Świetne widowisko w starciu rywali Legii. Real na remis z Borussią [ZDJĘCIA]
Liga Mistrzów. Po świetnym widowisku w Dortmundzie Real Madryt zremisował z Borussią 2:2. Kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Wynik otworzył Cristiano Ronaldo, przed przerwą wyrównał... Raphael Varene, pakując piłkę do własnej bramki. Po zmianie stron ten sam piłkarz zdołał trafić już do właściwej siatki, ale remis Borussii uratował w końcówce Andre Schuerrle.
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. AP Photo / Martin Meissner
fot. Martin Meissner
Szósta wizyta na stadionie Borussii Dortmund i tylko remis Realu Madryt. Hiszpanie nie cierpią jeździć do Niemiec, bo na 30 wizyt w Niemczech przegrali aż 19. Tym razem zremisowali. Był to trzeci podział punktów między Realem a Borussią w Dortmundzie. I tylko szkoda, że w tym samym czasie był mecz Legii ze Sportingiem w Lizbonie, bo spotkanie BVB z Realem było świetnym widowiskiem.
- W tej grupie są ludzie i kosmici - tak śmiał się przed spotkaniem z Realem trener dortmundczyków Tomas Tuchel. Niemiec trochę miniaturyzuje faktyczny udział Legii i dosyć silnego Sportingu w grupie F. Ma rację. Mecz na Signal Iduna Park faktycznie pokazał, że Real i Borussia to murowani, a nawet solidnie betonowani kandydaci do awansu.
Spotkanie w Dortmundzie zaczęło się od frontalnego ataku gospodarzy - swoje okazje marnowali Ousa Dembele i Pierre Aubameyang. To zemściło się bardzo szybko. Po szczęśliwej "wystawce" piłki piętką przez Garetha Bale'a, w 17. minucie wykończył Cristiano Ronaldo. Portugalczyk po golu wyraźnie zademonstrował solidarność z Zinedinem Zidanem, do którego pobiegł po zdobytej bramce. Jeszcze w weekend CR7 był wściekły na cały świat, gdy francuski trener zdjął go w 72. minucie meczu z Las Palmas.
Borussia odpowiedziała szczęśliwie, bo strzał z rzutu wolnego na tyle pechowo odbił Keylor Navas, że trafił w kolegę zespołu, a całość z bliska wykończył Aubameyang. Tych łatwych goli było w Dortmundzie więcej. Powrót do prowadzenia Realu sprawiła dobitka na pustą bramkę Raphaela Varane'a. Francuz dobił strzał Karima Benzemy, który miał mniej szczęścia, celując w słupek i poprzeczkę za jednym uderzeniem. Punkt dla gospodarzy uratował rezerwowy Andre Schuerrle, który w 87. minucie uderzył nie do obrony. Przy tym wielkim szczęściu, Niemiec miał również wielkiego pecha. Prawdopodobnie byłemu piłkarzu Wolfsburga odnowiłą się kontuzja, która dopiero co wyleczył.
To oczywiście fajne uczucie, jeśli wiesz, że stać cię na lepszą grę a i tak dwukrotnie odrabiasz straty w meczu przeciwko Realowi - powiedział po meczu Tomas Tuchel.
Nie pograł sobie w ofensywie Łukasz Piszczek. Polak miał po prostu za dużo pracy w defensywie, przy dobrze dysponowanym tercecie BBC (Benzema, Bale, Cristiano Ronaldo). Praca chyba nie poszła na marne, bo Borussia znowu obroniła się przed Realem Madryt.