Robert Lewandowski przejdzie do Juventusu? Zbigniew Boniek: Grubo...
Rozkręca się telenowela transferowa, w której główną role odgrywa Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski jakiś czas temu miał poinformować władze Bayernu Monachium, że chce odejść. W niedzielnym wydaniu "Corriere dello Sport" włoscy dziennikarze sugerują, że niespełna 30-letni napastnik jest opcją dla Juventusu, gdyby "Starą Damę" opuścił Gonzalo Higuain. Rewelacje krótko skomentował prezes PZPN Zbigniew Boniek.
fot. lukasz solski/nowiny
fot. lukasz solski/nowiny
fot. lukasz solski/nowiny
fot. lukasz solski/nowiny
fot. lukasz solski/nowiny
fot. lukasz solski/nowiny
fot. lukasz solski/nowiny
fot. lukasz solski/nowiny
Miniony sezon był dla Lewandowskiego czwartym w Bayernie. O ile klub z Monachium zdominował rozgrywki w Niemczech, o tyle nie potrafił sprostać oczekiwaniom kibiców i własnych dotyczących Ligi Mistrzów. Mało tego, przez te cztery lata ekipa z Bawarii nie awansowała choćby do finału.
Lewandowski marzy o Realu Madryt. Na początku tego roku związał się z umową z jednym z najlepszych agentów w futbolowym świecie - Pinim Zahavim. Właśnie po to, by pomóc Polakowi spełnić marzenia. Na tę chwilę, według medialnych spekulacji, kapitanowi reprezentacji Polski najbliżej do Paris Saint-Germain lub Chelsea. Wykluczone wydaje się pozostanie w Monachium.
Niewykluczone za to, że sytuacja z Realem nabierze tempa, bo w czwartek z prowadzenia drużyny zrezygnował Zinedine Zidane, który ponoć nie był entuzjastą sprowadzenia najlepszego obecnie polskiego piłkarza.
Swoje trzy grosze do transferowej sagi dorzuca włoski dziennik "Corriere dello Sport". W niedzielnym wydaniu zastanawia się nad przyszłością ataku Juventusu. Według Włochów numerem jeden na liście życzeń jest Mauro Icardi z Interu Mediolan. Jednak kluby nie są w najlepszych relacjach i przejście między największymi rywalami ma być mało prawdopodobne. Choć z drugiej strony - wielokrotnie byliśmy świadkami takich transferów. Tym bardziej, gdy w grę wchodzi odpowiednia suma euro.
W każdym razie ze względu na to włoscy dziennikarze sugerują, że następnym w kolejce napastnikiem jest Robert Lewandowski. To z kolei dla nas wydaje się niemal niemożliwe. Przynajmniej ze sportowego punktu widzenia. Choć pamiętać trzeba, że zespół Massimiliano Allegrego dwa razy w ciągu ostatnich czterech sezonów grał w finale Ligi Mistrzów. Za każdym przegrał - z Barceloną 1:3 w 2015 r. i z Realem Madryt 1:4 rok temu.
Doniesienia "Corriere dello Sport" krótko skwitował prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek. "Grubo..." - napisał na Twitterze.
Grubo...[unicode_pictographs]%F0%9F%87%B5[/unicode_pictographs][unicode_pictographs]%F0%9F%87%B1[/unicode_pictographs]⚽️[unicode_pictographs]%F0%9F%87%B5[/unicode_pictographs][unicode_pictographs]%F0%9F%87%B1[/unicode_pictographs] pic.twitter.com/APiLjuPA2L— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 3 czerwca 2018
Nowy napastnik z najwyższej półki w Turynie, gdzie gra już Wojciech Szczęsny, miałby pojawić się tylko wtedy, gdy z klubu odszedłby Gonzalo Higuain. A na to na razie się nie zanosi. Chyba że do skutku dojdzie zatrudnienie Maurizio Sarriego na stanowisku menedżera Chelsea. Wtedy to Higuain, mający dobre relacje z Sarrim, mógłby trafić do Londynu.
Lewandowski razem z reprezentacją Polski w Arłamowie przygotowuje się do mistrzostw świata. Przed weekendem do bazy Biało-Czerwonych przyjechali agenci napastnika (jeszcze) Bayernu. Na razie nie zabrali głosu w sprawie transferu. Miejmy jednak nadzieję, że zamieszanie wokół kapitana drużyny nie wpłynie negatywnie na jego formę w Rosji, a kwestie transferowe zostaną rozwiązane jeszcze przed wylotem ekipy Adama Nawałki (12 czerwca).
Robert Lewandowski: Mam spokojną głowę