Robert Lewandowski ma nowy cel w Lidze Mistrzów. Chce dogonić Ruuda van Nistelrooya

12 grudnia 2018, 11:29 | red

Robert Lewandowski to wciąż piłkarz nienasycony sukcesami. Zwłaszcza w Lidze Mistrzów. Nigdy jeszcze nie zdobył trofeum za te elitarne rozgrywki. Jego indywidualnym celem na trwającą edycję jest z kolei między innymi dogonienie Ruuda van Nistelrooya w klasyfikacji najlepszych strzelców wszech czasów.

Robert Lewandowski nigdy nie został królem strzelców w Lidze Mistrzów
fot. AFP/East News

Robert Lewandowski szóstym najlepszym strzelcem Ligi Mistrzów

Według wymarzonego scenariusza Robert Lewandowski wystąpi w tym sezonie jeszcze w ośmiu spotkaniach elitarnych rozgrywek. Oprócz ostatniego w grupie będzie to siedem w tzw. fazie pucharowej. Czy to realne? Bayern Monachium musiałby dotrzeć aż do samego finału, a Polak nie złapać żadnej kontuzji, nie zostać wykluczonym przez kartki, ani nie stracić zaufania u trenera Roberta Kovaca. O ostatni element akurat nie ma co się martwić. Pytanie najważniejsze brzmi czy zespół faktycznie stać na powtórzenie sukcesu z choćby 2012 roku.

Żeby tak się stało, Lewandowski musi dokładać kolejne bramki. Na razie zdobył ich sześć, dzięki czemu jest wraz z Leo Messim (FC Barcelona) współliderem klasyfikacji najlepszych strzelb. Na liście wszech czasów 30-letni Polak zajmuje szóstą pozycję. Jest szansa na szybki awans, ale tylko w przypadku bardzo skutecznej gry.

Podczas fazy grupowej Lewandowski zdążył już awansować z trzynastego miejsca. Przegonił takie legendy jak: Eusebio, Filippo Inzaghi (po 46 goli), Andrij Szewczenko, Zlatan Ibrahimović (po 48) czy Alfredo di Stefano (49). Udało mu się też wyprzedzić swojego idola z dzieciństwa, Thierry'ego Henry'ego (50). Teraz celem jest Holender Ruud van Nistelrooy. Doskonały niegdyś napastnik Realu Madryt, Manchester United czy PSV Eindhoven uzbierał o pięć goli więcej od Lewego.

Trudno orzec kiedy i na ilu golach Robert Lewandowski zakończy swoją przygodę z Ligą Mistrzów. Z pewnością w jego zasięgu jest nie tylko van Nistelrooy, ale również Karim Benzema, a może nawet Raul Gonzalez. Niewątpliwie ewentualny awans na podium okazałby się jednym z najważniejszych osiągnięć w karierze.