menu

Powrót legendy - wielkie plany. Oliver Kahn znowu w Bayernie

10 marca 2019, 12:40 | Dominik Owczarek

Franz Beckenbauer, Uli Hoeness, Karl-Heinz Rummenigge. Legendy mają udział w życiu Bayernu Monachium na długo po zakończeniu piłkarskiej kariery. Teraz do tego szacownego grona dołącza Oliver Kahn.


fot. East News

Były bramkarz Bawarczyków i reprezentacji Niemiec zasiądzie w zarządzie klubu od 1 stycznia 2020 roku. Umowa nie została jeszcze parafowana, a zakres obowiązków nadal nie jest znany. Nie przeszkodziło to jednak niemieckim mediom donosić o postępach negocjacji zwieńczonych ostatecznym potwierdzeniem. „Kicker” podał, że włączenie Kahna do kierownictwa zostało jednomyślnie zaakceptowane przez radę nadzorczą Bayernu.

- Czeka mnie trudne zadanie. Połączenie znajomości ekonomii, dwudziestoletniego doświadczenia zdobytego w profesjonalnym futbolu i dziesięć lat pracy eksperckiej w telewizji powinno być solidnymi fundamentami - powiedział Kahn w ZDF, której jest stałym bywalcem.

„Kahn będzie następcą Rummeniggego” - głosi „Die Welt”. Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, że w kierownictwie bawarskiego klubu szykuje się zmiana pokoleniowa, czego istotną częścią jest Kahn.

Karl-Heinz Rummenigge po wygaśnięciu umowy w 2021 roku ma udać się na emeryturę. Wraz z nowym rokiem, dzień po odejściu „Kallego”, były bramkarz ma objąć stanowisko prezesa klubu.

Der Ekonomist

- To, że nie zaczynam od razu na takim stanowisku, jest absolutnie logiczne. Taka decyzja wymaga fazy przejściowej - mówił 49-latek w „SportBildzie”.

Legendarny piłkarz wraca na stare, dobre śmieci po jedenastu latach od zakończenia kariery. Jako zawodnik spędził- najpierw na Olympiastadion, później na Allianz Arenie - czternaście lat. Jest rekordzistą występów w barwach Bayernu: wyprzedził o jeden mecz innego wybitnego bramkarza, Seppa Maiera.

- Ufam „Olliemu”. Był świetnym zawodnikiem, ma pojęcie o futbolu i poważnie traktował kwestię edukacji po zakończeniu kariery - nie kryje optymizmu Karl-Heinz Rummenigge.

Po zawieszeniu butów na kołku Kahn nie chciał poprzestać na byciu ekspertem ZDF, ale też zadbać o edukację.

W 2014 roku ukończył studia ekonomiczne na uniwersytecie w Seeburgu w Austrii. - Studia są dla mnie niesamowicie ważne. Kiedy za coś się zabieram, chcę robić to jak należy - tłumaczył na półmetku edukacji w wywiadzie dla „Der Spiegel”. Jako posiadacz dyplomu może pochwalić się pracą magisterską o tytule „Zarządzanie strategiczne w niemieckim futbolu na profesjonalnym szczeblu”.

W ubiegłym roku w Polsce głośno było o jego opinii względem Roberta Lewandowskiego.

- W wielkich meczach nie daje drużynie tego, czego wszyscy oczekują - powiedział ekspert ZDF po przegranym przez Bayern półfinałowym meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt.

Zdanie legendy jest częścią składową tego, jak silnie utożsamia się z klubem, w którym spędził zdecydowaną większość kariery. - Bayern należy do pięciu najlepszych drużyn na świecie. Utrzymanie tego stanu rzeczy jawi się jako ekscytujące wyzwanie - podkreślił w rozmowie z ZDF.

Po chwili uzupełnił, że dotrzymanie kroku międzynarodowemu rynkowi również będzie niełatwym zadaniem. - Pieniądze, którymi dysponują dzisiaj kluby, są ogromne i prawie żaden z nich nie jest już zmuszony do sprzedawania swoich zawodników - ocenił.

Oliver Kahn cieszy się również szacunkiem osób niezwiązanych z futbolem. - Bayern we wspaniały sposób kontynuuje tradycję najlepszych na szczycie. Beckenbauer, Hoeness, Rummenigge, teraz Kahn - komentuje w monachijskim „Die Abend-zeitung” Edmund Stoiber, polityk CSU, premier Bawarii w latach 1993-2007.

Mia San Mia

Ten sam tytuł podkreśla też, że Kahn ma odgrywać istotną rolę w kwestiach finansowych, mając na uwadze jego wykształcenie. W 2025 roku po wygaśnięciu umowy sponsorskiej z Audi Bayern ma wejść w strategiczną współpracę z BMW. Jak donosi „Manager Magazin”, koncern samochodowy ma zainwestować 800 milionów euro na ten cel.

Kresu dobiega nie tylko era prezesury Rummenigge, ale też Uliego Hoenessa. Zbliżająca się emerytura oznacza większą odpowiedzialność nie tylko Kahna, ale też dyrektora sportowego Hasana Salihamidzicia. - Dzień i noc myśli nad sytuacją kadrową - ocenia Niemiec swojego bośniackiego kolegę z klubu.

- Jestem w stanie wyobrazić sobie podjęcie pracy w Bayernie z jasno określonymi zadaniami - mówił „Sport Bildowi” Kahn. Teraz ma okazję się sprawdzić.

W ankiecie „Tageszeitung” aż 68 proc. internautów uznało, że Kahn jest idealnym kandydatem na przewidywane stanowisko. Były piłkarz idealnie wpisuje się w motto klubu - Mia San Mia, co oznacza „jesteśmy, kim jesteśmy”. - Dziś nie można już kupić wielkich piłkarzy tym hasłem - podkreśla sam zainteresowany. Rzadko widywany w wielkim futbolu tradycjonalizm nadal jednak widoczny jest w Bawarii. Jaki land, taka i jedna z jego wizytówek.