Lotto Ekstraklasa. Maciej Górski z Korony Kielce o rodzinnej wigilii, ulubionej potrawie i Bożym Narodzeniu [WIDEO]
Napastnik Korony Kielce Maciej Górski święta Bożego Narodzenia spędzi pod Warszawą, w okolicach Garwolina. Bardzo lubi ten czas i zawsze czeka na niego z utęsknieniem.
fot. Fot. Krzysztof Krogulec
-Zawsze święta spędzamy w rodzinnym gronie. Moja rodzina mieszka głównie w okolicach Warszawy. Ja mam rzadszą przyjemność spotykać się z nią, a święta służą takim właśnie spotkaniom. Jest sielankowa atmosfera, wtedy nikt nie myśli o pracy. To wyjątkowy czas. Magia tych świąt mocno działa - mówi napastnik kieleckiej Korony.
Jeśli chodzi o ulubioną wigilijną potrawę, to numerem jeden jest dla niego karp. - Nie jada się go na co dzień, ale w wigilię każdy powinien go odrobinę skosztować. A jeśli chodzi o inne potrawy, to czekam na szarlotkę w wykonaniu babci. Pamiętam ten smak z dzieciństwa. Mocno liczę, że w tym roku też jej skosztuje i poczuję się, jakbym miał pięć lat - mówi z sentymentem.
Oczywiście, w tym roku też nie zabraknie prezentów pod choinką. Czy Maciek pamięta jakiś wyjątkowy upominek z dzieciństwa? - Od najmłodszych lat była u mnie ekscytacja piłką nożną. Te pierwsze piłki były wyjątkowe. I w ogóle wiara w świętego Mikołaja, że to on jest sprawcą tych niespodzianek. A później takie gorzkie rozczarowanie, że to jednak rodzice przygotowują prezenty. Wcześniej było takie zastanawianie się, skąd Mikołaj wie, że interesuję się piłka nożną, bo przynosi mi piłkę, koszulkę - wspomina z uśmiechem.
Maciej Górski za naszym pośrednictwem składa życzenia wszystkim czytelnikom „Echa Dnia” i kibicom Korony Kielce. - Życzę, żeby wszystkie niesnaski, sprawy, które dotykają nas na co dzień, poszły w odstawkę. Abyśmy skoncentrowali się na przeżywaniu świąt Bożego Narodzenia w spokoju, dawaniu bliskości drugiemu człowiekowi, aby każdy poczuł się ważny, potrzebny w tych dniach. I żebyśmy mieli otwarte serca, ale nie tylko w czasie tych pięknych świąt, ale przez cały rok. Żebyśmy czasem umieli spojrzeć na to życie tak, że ono szybko przemija. I może nie warto tak zawsze gonić, tylko wyciągnąć pomocną dłoń do osoby, która tego potrzebuje - zaznacza.
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]
ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?