Euro 2024: Holandia w rękach Koemanów – Ronalda i Edwina
W 1988 roku wielka Holandia z braćmi Koeman w składzie – Ronaldem i Erwinem sięgnęła na niemieckich boiskach po złoto mistrzostw Europy. Teraz Ronald odbywa drugą kadencję selekcjonera w kadrze „Oranje”, a pomaga mu jako asystent o dwa lata starszy Erwin. Tegoroczne Euro odbywa się w Niemczech, tak jak 36 lat temu.
fot. EPA/PAP
Poprzednią selekcjonerską przygodę z kadrą Holandii Ronald Koeman zakończył w niezbyt przyjemnej atmosferze, bo opuścił ją dla Barcelony. Tłumaczył się pandemią, innymi przyczynami, co części jego rodaków nie przekonało. Po drugim miejscu w Lidze Narodów UEFA 2019 młodszy Koeman wprowadził Holandię do finałów Euro 2020, ale turniej został przesunięty ze względu na pandemię na kolejny rok. A wówczas na trenerskiej ławce siedział już Frank De Boer.
Szok dla całej Holandii
Po komplecie wygranych w grupie (Ukraina 3:2, Austria 2:0, Macedonia Północna 3:0) holenderski zespół zaskoczyli w 1/8 finału Czesi. Na Puskas Arena w Budapeszcie nasi południowi sąsiedzi zdobyli po przerwie dwa gole, a rywalom nie pozwolili nic strzelić.
– To był szok dla całej Holandii. Chyba każdy obywatel kraju myślał, że Czechy nie są w stanie im zaszkodzić, wierzył w swoje gwiazdy. Według mnie faworyta zgubiła trochę pewność siebie napisał:– mówi Tomasz Cebula, były reprezentant Polski, który od ponad 20 lat mieszka i pracuje w Holandii.
Miejscowi cenią Cebulę też za to, że… w 1993 roku wystąpił w Poznaniu przeciw „Oranje”. W spotkaniu eliminacji mistrzostw świata 1994 Biało-Czerwoni ulegli teamowi prowadzonemu przez Dicka Advocaata 1:3. Holendrów dopingowało aż 15 tysięcy fanów, którzy dominowali na obiekcie Lecha i stworzyli fantastyczną atmosferę. Obaj bracia Koeman zaliczyli tamto spotkanie w pełnym wymiarze czasowym.
– Wtedy Holandia miała niesamowitą pakę. Z nami dublet zanotował Dennis Bergkamp, wówczas gwiazda Interu Mediolan. Ronald na mundialu w USA zakładał kapitańską opaskę napisał:– wspomina Cebula.
Advocaat na amerykański turniej nie zabrał Erwina, który może się pochwalić bilansem 31 meczów i dwóch goli w drużynie narodowej. Spotkanie z Polską było jego przedostatnim w barwach Holandii, pożegnał się w styczniu 1994 w Tunisie, gdzie dostał 9 minut, w towarzyskiej partii z Tunezją.
Niepowodzenie w finałach Ligi Narodów 2023
Dziś bracia Koeman znów są razem przy reprezentacji Holandii, którą Ronald przejął ponownie po Louisie van Gaalu. Urodzony w Amsterdamie van Gaal liczył na znacznie więcej na mundialu w Katarze, ale w ćwierćfinale zatrzymał ich – cóż z tego, że dopiero po karnych – późniejszy mistrz świata, czyli Argentyna.
Następca, jak to w „Oranje”, miał poprzeczkę zawieszoną bardzo wysoko, a za wielkie rozczarowanie uznano turniej finałowy Ligi Narodów UEFA 2023, bo jako gospodarz Holandia zajęła ostatnie, czwarte miejsce po przegranych z Chorwacją 2:4 i Włochami 2:3. Niepowodzenie selekcjoner tłumaczył kontuzjami i przemęczeniem piłkarzy ciężkim sezonem klubowym. Taka wymówka już nie przejdzie przy okazji finałów Euro 2024, choć Holandia nie zalicza się do grona głównych faworytów czempionatu.
– To może tylko pomóc zespołowi Ronalda Koemana, który ma niesamowicie silną i szeroką kadrę. Gwiazd w Holandii nie brakuje, a ja czuję, że Euro 2024 może być imprezą Frenkie de Jonga napisał:– uważa Andrzej Niedzielan, były napastnik NEC Nijmegen.
Ściema Holendrów przed meczem z Polską
Frenkie de Jong, pomocnik Barcelony nie wystąpił w marcowych sparingach ze Szkocją (4:0) i Niemcami (1:2) z powodu kontuzji. W tych spotkaniach zabrakło także choćby Jurriena Timbera (Arsenal), czy Stefana de Vrija (Inter).
– Holendrzy sprytnie często mówią, że nie są faworytami meczu z Polską, którym zainaugurują finały Euro 2024. To taka ich gierka, a trudno nawet porównywać potencjał obu reprezentacji. Koeman ma w kim wybierać. Obrońcy – Mathijs de Ligt, Virgil van Dijk, Nathan Ake to najwyższa światowa klasa, silne boki, duże możliwości na innych pozycjach. Holandia jest w stanie walczyć o najwyższe cele i grać w turnieju do ostatniego meczu napisał:– podkreśla Niedzielan.
„Oranje” pojadą do Niemiec z wielkim entuzjazmem i na pewno odżyją wspomnienia z 1988 roku. Wówczas w półfinale Euro wielka Holandia ograła RFN, a w finale ZSRR. Na imprezę „Pomarańczowi” nie jechali jako wielcy, na niej takimi się stali.