menu

Bundesliga: Hertha wykonała plan minimum. Debiut Jastrzembskiego

25 sierpnia 2018, 17:32 | Kaja Krasnodębska

Hertha wykonała plan minimum. Przed własną publicznością pokonała beniaminka z Norymbergii 1:0. O zwycięstwie zadecydował kapitan Vedad Ibisević, a w drugiej połowie debiut w Bundeslidze zaliczył Dennis Jastrzembski.

Ondrej Duda ma być największym wygranym okresu przygotowawczego w ekipie z Berlina. Znalazł się w wyjściowym składzie zarówno na Puchar Niemiec jak i inaugurację Bundesligi.
Ondrej Duda ma być największym wygranym okresu przygotowawczego w ekipie z Berlina. Znalazł się w wyjściowym składzie zarówno na Puchar Niemiec jak i inaugurację Bundesligi.
fot. Szymon Starnawski /Polska Press

Odkąd latem 2016 roku zamienił Legię Warszawa na Herthę, w jej barwach Ondrej Duda rozegrał zaledwie 27 spotkań. Duży wpływ miała na to przede wszystkim ciężka kontuzja, ale też spora konkurencja w zespole z Berlina. W rozpoczynającym się w ten weekend sezonie słowacki pomocnik ma dostawać dużo więcej szans. Po sparingach chwalony zarówno przez dziennikarzy jak i prowadzącego berlińczyków od lutego Pála Dárdai. Miał być największym wygranym okresu przygotowawczego, więc znalazł się w wyjściowym składzie zarówno na pucharowy mecz z Eintrachtem Brunszwik (zwyciężony przez berlińczyków 2:1), jak i inaugurujące ligowe domowe starcie z 1. FC Nurnberg. W pierwszej jedenastce zespołu Węgra pojawił się również Marvin Plattenhardt. Powracający po mundialu do klubowej rzeczywistości obrońca swoją pierwszą bramkę w tym sezonie zdobył już we wtorek, podobnie jak Vedad Ibisevic.

Kapitan gospodarzy kolejne trafienie dołożył już w pierwszej części spotkania z ekipą z Norymbergii. Goście na inaugurację poprzednich ośmiu, granych na różnych poziomach rozgrywkowych, sezonów nie odnieśli ani jednej porażki, teraz do przerwy byli na najlepszej drodze, aby tę serię przerwać. Mimo, że spotkanie należało do wyrównanych, a gra toczyła się głównie w środku pola, to berlińczycy mogli prowadzić nawet 2:0. Valentino Lazaro wygrał walkę na prawym skrzydle, by pod samą bramkę zagrać piłkę Ibiseviciowi. Doświadczony napastnik nie mógł zmarnować takiej sytuacji. Gdyby inną decyzję podjął Maximilian Mittelstadt chwilę później zrobiłby to ponownie. Po nieprzyjemnym faulu jednego z gości na Mittelstadtcie, arbiter główny miał wszelkie powody, aby podyktować na korzyść Herthy rzut karny. Miał, ale młody skrzydłowy przewrócony w polu karnym, szybko się podniósł i zdecydował kontynuować akcję. Jego próba okazała się jedną z dwóch niecelnych w wykonaniu zespołu. Z taką samą statystyką boisko na przerwę opuszczali piłkarze beniaminka.

W ubiegłym sezonie ekipa z Norymbergii zajęła drugie, premiujące awansem miejsce w tabeli. Podobnych ambicji z pewnością nie ma na najbliższe rozgrywki, dużych nadziei nie daje także występ w Berlinie. Tempo tego starcia nie należało do najszybszych, sporo walki w środku pola, ale ta zdarzała się również na boku. W pewnym momencie Niklas Stark wpadł wślizgiem w trenera gości Michaela Kollnera. Ten jednak nie podniósł go niczym w piątek Michał Probierz Urosa Koruna, a spokojnie podszedł do całej sytuacji. Impulsywnie nie reagował także na poczynania własnych podopiecznych. Mimo że nie tworzyli sobie wielu sytuacji, a Rune Jarstein przez pierwszą godzinę gry nie musiał praktycznie interweniować, długo nie dokonywał roszad. Norweskiego bramkarza właściwie jako pierwszy zaskoczyć próbował dopiero Yuya Kubo. Wypożyczony z KAA Gent Japończyk nie zdołał zdobyć gola ani z gry, ani też po rzucie rożnym. Jego debiut w nowych barwach nie należał więc do najbardziej udanych.

Dobry występ zaliczyli natomiast Jordan Torunarigha czy Lazarov. Pierwszy z nich jest siedem lat młodszym bratem nowego zawodnika Zagłębia Sosnowiec Juniora, lecz już teraz zdaje się być piłkarsko lepszy. Środkowy obrońca nie tylko solidnie wykonywał swoje zadania w defensywie, ale i często pokazywał się w ataku. Podobnie jak jego partner Stark, który bramkę Fabiana Bredlowa atakował po stałych fragmentach gry.

Nie tylko powracający po przerwie do najwyższej klasy rozgrywkowej goście zanotowali tego dnia kilka debiutów w Bundeslidze, ale po raz pierwszy na tym poziomie zaprezentował się też Dennis Jastrzembski. Gdy urodzony w 2000 roku skrzydłowy w 71. minucie pojawił się na boisku stał się tym samym najmłodszym zawodnikiem przebywającym na murawie. Mimo, że poza kilkoma faulami, nie pokazał w tym spotkaniu nic specjalnego, ten występ może mu pomóc wypracować sobie kolejne powołania do młodzieżowych reprezentacji Niemiec. W kategorii U-16 i młodszych grał jeszcze w Biało-Czerwonych barwach, teraz zdecydował się na walkę dla naszych zachodnich sąsiadów.

W pierwszej części spotkania, po tym jak system pokazał brak spalonego przy strzale Ibisevicia, z wprowadzenia VAR-u cieszyli się kibice gospodarzy, w drugiej połowie dał on nadzieję fanom gości. Po zagraniu w polu karnym ręką przez Karima Rekika, arbiter po konsultacji wskazał na jedenastkę dla beniaminka. Do piłki podszedł Mikael Ishak, ale jego strzał pewnie wybił Jarstein. Ta interwencja nie tylko podbudowała golkipera, ale i cały zespół gospodarzy. W końcówce nie pozwolili już rywalom na stworzenie nawet jednej poważniejszej akcji, więc zasłużenie wygrali 1:0. Pokonanie beniaminka na początek to dobre otwarcie nowych rozgrywek, ale prawdziwy sprawdzian przyjdzie za tydzień. Berlińczycy zmierzą się z Schalke 04 Gelsenkirchen.


Hertha Berlin - 1. FC Nurnberg 1:0 (1:0)
1:0 Vedad Ibisevic (27 min.)

Hertha Berlin Jarstein, Stark, Rekik, Torunarigha, Lazaro, Maier, Duda, Plattenhardt, Kalou (87. Dardai), Ibisevic (87. Gujic), Mittelstaedt (72. Jastrzembski).

1. FC Nurnberg Bredlow, Bauer (89. Erras), Muehl, Margreitter, Leibold – Behrens (81.Knoell), Petrak, Fuchs, Salli (67. Palacios), Ishak, Kubo.


Polecamy