Kto dołączy do Realu? Sevilla- Atletico LIVE!
Po wczorajszym Gran Derbi czas na kolejne emocje związane z Pucharem Hiszpanii. Rewanżowe starcie półfinałowe między Sevillą a Atletico zapowiada się niemniej ciekawie. Czy Sevilli uda się uratować sezon i wyrzucić za burtę nową siłę Primera Division?
W pierwszym spotkaniu obie ekipy zafundowały moc piłkarskich emocji. Atletico wystąpiło w niemal najsilniejszym składzie, ale musiało się bardzo postarać, by uzyskać korzystny wynik. Koniec końców wygrało 2:1 co tylko sprawia, że kwestia awansu do finału wcale nie jest przesądzona. Dla "Los Colchoneros" to wręcz jedno z najważniejszych spotkań trwającego sezonu, zaraz po konfrontacjach z Barceloną i Realem. Obecnie walczą już tylko na dwóch frontach. Ligę Europy zgodnie z zapowiedziami całkowicie odpuścili, toteż oczekuje się, że zaistnieją w Pucharze Króla. Ale tam czeka wielki Real Madryt, który wczoraj w świetnym stylu doprowadził do klęski Barcelony na jej boisku. A gracze Diego Simeone chętnie wyjdą naprzeciw rywala zza miedzy, wszak mają do wyrównania pewne rachunki. Nikt bowiem nie zapomniał o klęsce w derbach Madrytu i chętnie wziąłby odwet.
Najpierw jednak trzeba uporać się z niebanalną przeszkodą z Andaluzji. W tabeli La Liga Sevilla zajmuje dopiero dwunaste miejsce. To wszystko efekt niekorzystnych rezultatów pod wodzą Michela. Jednak, gdy w styczniu zastąpił go Unay Emery, do szatni weszła nowa energia. Sevilla wreszcie zaczęła grać dobrą piłkę i weszła na falę wznoszącą. W ostatniej kolejce walczyła jak równy z równym z Barceloną, ostatecznie przegrała 1:2, ale wrażenie pozostało bardzo dobre.
Z 32 wywalczonych punktów "Sevillistas" aż 25 uzyskali właśnie u siebie, na Ramon Sanchez Pizjuan. Dzisiaj zamierzają podtrzymać dobrą passę. Do wygranej wystarczy im skromne 1:0. Zdają sobie również sprawę z faktu, że mecze wyjazdowe są piętą achillesową kastylijskiego oponenta. Z dziewięciu ostatnich potyczek na terenie rywali zaledwie jedna zakończyła się pomyśli Atletico.
Statystyki nie przemawiają więc na korzyść gości, ale szalę nieco przechyla sytuacja kadrowa Sevilli. Nie wiadomo czy Emery będzie mógł skorzystać z usług wracającego po kontuzji Cicinho. Na pewno zabraknie ukaranego czerwoną kartką Fernando Navarro i Emira Spahicia wypożyczonego niedawno do Anży Mahaczkała. Z kolei Simeone nie będzie mógł postawić na Diego Godina. Jego miejsc na środku obrony zajmie etatowy zmiennik - Cata Diaz.