Puchar Króla. Real Madryt zlał trzecioligowca bardziej niż Legię
Puchar Króla. W pierwszym meczu 1/16 finału Pucharu Hiszpanii Real Madryt wygrał na wyjeździe z grającym w Segunda Division B Cultural Leonesa 7:1. Po dwa gole dla "Królewskich" strzelili Alvaro Morata i Marco Asensio.
fot. Francisco Seco
fot. Francisco Seco
Ze względu na grudniowy wyjazd Realu na Klubowe Mistrzostwa Świata do Japonii, pierwsze spotkanie 1/16 finału Pucharu Króla rozegrano już teraz. Pomimo braku Ronaldo, Bale'a, Benzemy, Navasa czy Ramosa, podopieczni Zinedine'a Zidane'a bez kłopotów uporali się z niżej notowanym rywalem. Strzelanie dla „Los Blancos” rozpoczął... defensor gospodarzy, doświadczony holenderski stoper Gianni Zuiverloon, który w 6 min. niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki. Już po kilku minutach goście mieli dwie kolejne dobre okazje na podwyższenie wyniku. Najpierw Asensio z bliskiej odległości posłał piłkę ponad bramką, a po chwili świetnym refleksem popisał się golkiper Cultural, odbijając futbolówkę po główce Isco. W 20 min. po raz pierwszy do głosu doszli gospodarze. Colinas sprytnie zagrał piłkę piętą, w sytuacji sam na sam z Casillą znalazł się Gallar, ale były bramkarz Espanyolu wykazał się dobrą interwencją. W odpowiedzi zza pola karnego strzelał Toni Kroos, a trzecioligowca uratowała poprzeczka. Druga bramka dla Realu padła w 33 min. Po podaniu Vazqueza gola zdobył niekryty w polu karnym gospodarzy Marco Asensio.
Do przerwy rezultat utrzymał się, ale już zaledwie po 27 sekundach od rozpoczęcia drugiej połowy, do siatki trafił Alvaro Morata, wykorzystując dobre podanie Jamesa i gapiostwo defensywy rywali. Real wrzucił wyższy bieg i w krótkim odstępie czasu zdobył kolejne dwa gole. W 53 min. swoje drugie trafienie zanotował Asensio, popisując się mierzonym uderzeniem sprzed linii pola karnego, a 3 minuty później ponownie „ukłuł” Morata. Hiszpański snajper miał dogodną okazję, by ustrzelić hat-tricka, ale w 64 min. piłka po jego strzale minimalnie minęła bramkę strzeżoną przez Palatsiego. Po chwili najpierw formę Casilli znów sprawdził Gallar, a w odpowiedzi Vazquez huknął w słupek. W 69 min. padł szósty gol dla „Królewskich”. Po dośrodkowaniu z prawej strony do strzału fenomenalnie złożył się Nacho, który uderzył piłkę z powietrza i nie dał absolutnie żadnych szans golkiperowi Leonesy.
Real zwolnił po tym trafieniu tempo gry, co próbowali wykorzystać gospodarze. Dwie próby najlepszego w szeregach trzecioligowca Gallara okazały się nieudane, ale w końcu do siatki po bardzo ładnej akcji trafił rezerwowy Benja Martinez. Gdy wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie, w samej końcówce kolejną dziś świetną centrę Vazqueza na bramkę zamienił aktywny po wejściu na boisko Mariano.
Real szczególnie w drugiej połowie zagrał na wysokich obrotach i bez problemu zaaplikował przeciwnikom łącznie siedem goli, co oczywiście nie pozostawia żadnych wątpliwości, jeśli chodzi o dwumecz. Rewanż będzie tylko formalnością. Na słowa pochwały zasługuje motor napędowy zespołu Cultural – skrzydłowy Alex Gallar, który wielokrotnie sprawdzał formę Kiko Casilli.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Więcej o LIDZE HISZPAŃSKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela
Legia - Real: Gdzie oglądać mecz Ligi Mistrzów?