Betis - Sevilla LIVE! Królestwo do wzięcia
Nie trzech, lecz dwóch króli dziś wieczorem zamiast do Betlejem zawita na Estadio Benito Villamarín. Pepe Mel i Unai Emery - bo o nich mowa - po raz drugi w tym sezonie wystawią swoje armie naprzeciw siebie by przejąć władzę w Sewilli. Pierwsza bitwa, nie przyniosła rozstrzygnięcia i tym razem jeden z władców postara się przejąć tymczasowo władzę nad stolicą Andaluzji.
Pierwsza bitwa sewilska
Do pierwszej w tym sezonie bitwy Sewilskiej, doszło 19 grudnia anno domino 2015, również na murawie Benito Villamarín. W tamtym pojedynku, żadna z armii nie potrafiła zadać ostatniego ciosu, który przyniósł by glorię i panowanie w Sewilli – przynajmniej do rewanżowego starcia. Najbliżej zdobycia chorągwi był Kevin Godfryd Gameiro. Jednak jego dwie szarże, z początku pierwszej i drugiej części pojedynku, zostały zatrzymane przez znakomitego wojaka Antonio Adana, którego imię to „Obrońca Metalowej Konstrukcji”.
Swoich sił do zakończenia bitwy próbował również Polak, Zawisza Krychowiak, jednak jego strzał w znacznej odległości minął jednostki wroga – być może dla tego, że Zawisza wałczył wręcz? Być może. Z tej batalii uczestnicy i widzowie zapamiętali za pewne zaciętą walkę, słowne uszczypliwości i wiele przepychanek. Ta bitwa była dopiero przetarciem przed rozpoczynającą się kampanią, której celem jest obsadzenie swojego króla na tronie miasta Sewilla.
Barbarzyńcy z północy
Podczas okresu zawieszenia broni między królestwem Betisu i Sevilli obie armie nie zamierzały próżnować. Kiedy rycerze Unaia Emery'ego opuścili stolicę Andaluzji, ta została zaatakowana przez barbarzyńców, którzy przybyli ze znajdującego się daleko na północy Kraju Basków. Do obrony Sewilli musieli stanąć wojownicy Pepe Mela, którym zależało, aby przed kolejną bitwą o Sewillę, miasto nie ucierpiało. Los Beticos zwarci i przygotowani na odparcie ataku przyjezdnych północy zwabili ich na murawę stadionu w dzielnicy Pedro Salvador. Baskońska ekspansja rozpoczęła się na dobre.
Już na początku potyczki barbarzyńcy zdobyli pierwszą chorągiew. Jeszcze przed przerwą na przegrupowanie do swojej kolekcji dołożyli drugą. Obrońcy Sewilli stanęli w bez ruchu, a przewaga najeźdźców rosła. José Luis Mendilibar Etxebarria, wódz barbów nie zamierzał odpuścić rycerzom Betisu. Jego wojowie wyprowadzili jeszcze dwa ciosy, z czego ten ostatni, zadany przez Bastona był szczególnie dotkliwy. Na szczęście dla sewilczyków, napastnicy wrócili na północ i armia Pepe Mela mogła się pozbierać przed spodziewanym starciem z wracającymi z ekspansji terytorialnej legionami Emeryego, którego stawka jest ogromna dla obu stron.
Zhańbieni przez plemię z Gór Betyckich
Gdy armia Betisu starała się obronić południową Sewillę, to siły prowadzone przez króla Unaia Emeryego I rozpoczęły bitwę na Estadio Nuevo Los Cármenes. Na przeciw jednostkom Sewilli stanął lud z Gór Betyckich, który za wszelką cenę chciał zatrzymać ekspansję w głąb państwa Granady. Pierwsze uderzenie Sevillistas zostało odparte i nadszedł czas na kontrę. Górskie plemię już w pierwszej fazie walk za sprawą nigeryjskiego najemnika Isaaca Successa zdołało przejąć jeden obóz Sewilczyków. Zaskoczona armia ekspansjonistów została zmuszona do przegrupowania i próby sforsowania doskonale zorganizowanej obrony górskiego plemienia. Atak jednak się nie powiódł, a nawet spowodował utratę drugiego obozu. Tym razem na czele szarży Grenadyjczyków stanął Adalberto Penaranda, który do południowej Hiszpanii przybył z dalekiej Wenezueli.
Napastnicy zaskoczeni tym przebiegiem wydarzeń zostali zmuszeni przejść do ostatecznej ofensywy. Jeszcze przed drugą turą walk, najeźdźcom udało się podbić jeden górski posterunek. Oddziałem Sevilli dowodził Vitolo zwany Dobijakom z Gran Canarii. Ten zryw był ostatnim, który odniósł sukces. Pod koniec walk Unai Emery stracił oddział dowodzony przez francuskiego księcia Ramiego, który poległ w tej bitwie. Ekspansja musiała zostać zakończona. Król Emery zdecydował się na odwrót. Powrót do Sewilli zmęczonych i zhańbionych rycerzy z Ramon Sanchez Pizjuan jest tym trudniejszy gdyż w stolicy czeka już na nich armia Króla Mela, rządna rewanżu za pierwszą potyczkę z Królem Emerym i nie udaną próbę obronienia Sewilli przed barbarzyńcami z północy.