Lionel Scaloni o finale: świetny występ, a wiele cierpienia
Trener mistrzów świata Argentyńczyków Lionel Scaloni przyznał po finale z Francją, że jest dumny z pracy, jaką wykonali jego piłkarze. "Nie mogę uwierzyć, że tyle wycierpieliśmy w takim doskonałym występie" - podkreślił.
fot. epa/pap
Argentyna - Francja
"Albicelestes" po raz trzeci w historii zostali mistrzami świata. W niedzielnym finale turnieju w Katarze, sędziowanym przez Szymona Marciniaka, pokonali broniącą trofeum Francję w rzutach karnych 4-2. Po 90 minutach było 2:2, a po dogrywce 3:3.
[cyt]"Nie mogę uwierzyć, że tyle wycierpieliśmy w tak doskonałym występie. Niewiarygodne, ale nasz zespół potrafi zareagować na wszystko. Jestem dumny z pracy, jaką wykonali piłkarze. To ekscytująca grupa ludzi. Z ciosami, które otrzymaliśmy dzisiaj, z tymi remisami. To sprawia, że jest się wzruszonym... Chcę powiedzieć ludziom, żeby się cieszyli, to historyczny moment dla naszego kraju" - powiedział Scaloni.
[/cyt]
[cyt]"My, którzy żyjemy dla takich chwil, którzy przeszliśmy przez dobre i złe momenty, jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Przede wszystkim jest to niesamowita przyjemność. Bycie na szczycie w takiej formie, w jakiej jesteśmy teraz, jest czymś wyjątkowym" - dodał.
[/cyt]
Bramkarz turnieju
Swoich emocji nie ukrywał też bramkarz Emiliano Martinez - bohater nie tylko tej serii rzutów karnych w finale, ale również "jedenastek" w ćwierćfinale z Holandią.
[cyt]"Dzisiaj cierpieliśmy. Dwa kiepskie strzały i rywale wyrównali. Później dostali kolejny rzut karny i znów doprowadzili do remisu. Dzięki Bogu później zrobiłem to, o czym marzyłem" - powiedział Martinez.
[/cyt]
[cyt]"Nie mogłem sobie wymarzyć innych mistrzostw świata niż te. Podczas rzutów karnych byłem spokojny" - dodał golkiper.
[/cyt]
Sporo pochwał w trakcie turnieju zebrał pomocnik Rodrigo De Paul, zwłaszcza za ogromną pracę na rzecz drużyny.
(PAP)