Wielka piłka wraca. Na przystawkę Ligue 1, derby Londynu i der Klassiker
Kamil Glik w piątek, Robert Lewandowski i Kamil Grosicki w sobotę - polscy piłkarze w ten weekend zaczynają grę o stawkę w swoich klubach.
fot. AFP/EAST NEWS
Piłkarski sezon ogórkowy dobiega końca, bo wreszcie zaczynają się mecze o punkty i trofea. W gronie najlepszych lig świata najwcześniej, bo już w ten weekend, walkę rozpoczynają Francuzi, natomiast w Anglii i Niemczech zostaną w tym czasie rozegrane mecze o Superpuchar.
O Ligue 1 ostatnio częściej mówi się nie w kontekście startu nowego sezonu, ale o lidze, do której lada chwila za 222 miliony euro z Barcelony powędruje Neymar. Brazylijczyk nie zagra w sobotnim spotkaniu Paris Saint-Germain z Amiens, jednak aklimatyzacja nie powinna zająć mu długo. W końcu w Paryżu czeka na niego pokaźna brazylijska kolonia, a Javier Pastore (choć on akurat jest Argentyńczykiem) obiecał oddać mu nawet koszulkę z numerem 10, by skrzydłowy poczuł się lepiej w nowych barwach. Tym razem trener Unai Emery nie będzie miał wymówek i nie może pozwolić sobie na przegranie ligi.
Innego zdania są piłkarze Monaco, których nie interesują kwoty transferów przeciwników, a wyłącznie forma na boisku.
- Neymar? Na razie interesuje mnie Toulouse i moje pojedynki z Toivonenem - powiedział Kamil Glik, zapytany o transfer Brazylijczyka.
Mistrz Francji marsz po obronę tytułu zacznie w piątek meczem z Toulouse, jednak wszyscy wiedzą, że nie będzie to łatwe zadanie. - Jesteśmy mistrzami, więc musimy mieć duże ambicje. Będzie trudno powtórzyć wyniki z minionego sezonu, ale mamy zespół, który może tego dokonać. - przyznał Polak.
W klubie z Księstwa zaszły duże zmiany, a o tym jak ciężki to będzie sezon, może świadczyć niedawna przegrana w Superpucharze Francji z PSG 1:2. Z zespołem latem pożegnali się architekci ubiegłorocznego sukcesu - Bernardo Silva, Tiemoué Bakayoko, Benjamin Mendy i mimo że klub zainkasował za nich 150 mln euro, to ciężko oczekiwać by zmiennicy wskoczyli od razu na ten sam poziom.
Kibice Monaco wciąż nie mogą być w dodatku pewni, czy w drużynie zostanie Kylian Mbappé. Dziennik „L’Equipe „donosi, że Francuz poprosił zarząd klubu o transfer, a być może jego nową motywacją był fakt, że w Barcelonie na pozycji lewoskrzydłowego zrobiło się wolne miejsce (wcześniej o Mbappe zabiegał Real Madryt). Pytanie czy bez swoich gwiazd zespół Glika będzie wstanie przeciwstawić się PSG...
Spore emocje czekają kibiców również w Anglii i Niemczech. Na Wyspach na stadionie Wembley rozegrane zostaną derby Londynu w ramach walki o Tarczę Wspólnoty. Chelsea i Arsenal zmierzyły już się ze sobą w sparingu przedsezonowym, a The Blues rozbili Kanonierów 3:0, jednak tym razem nie będzie im tak łatwo. Mistrz Anglii przegrał swoje ostatnie spotkania z Bayernem Monachium i Interem Mediolan, a The Gunners mogą być podbudowani po wygranej w finale Emirates Cup z Sevillą . Dodatkowo skład Chelsea przetrzebiony jest kontuzjami, a w meczu nie zagra m.in. Eden Hazard.
Na Wyspach w piątek rusza również Championship (pierwsza liga). W sobotę w barwach Hull City mecz przeciwko Aston Villi rozegra Kamil Grosicki, mimo że wiele mówiło się o jego transferze do Evertonu czy Newcastle. Grosik prawdopodobnie pozostanie Tygrysem i postara się pomóc drużynie w powrocie do Premier League.
Z Polaków grających w ten weekend o największą stawkę będzie walczył jednak Robert Lewandowski, bo jego Bayern Monachium zmierzy się z Borussią Dortmund w meczu o Superpu-char Niemiec. Bawarczycy potrzebują zwycięstwa w tym spotkaniu, bo nastroje w ich zespole przed startem ligi są fatalne. Na własnym stadionie zostali pokonani w dwóch meczach Audi Cup, tracąc pięć bramek i nie strzelając nawet jednej. - Przegraliśmy zbyt wiele spotkań podczas przygotowań, ale będziemy ciężko pracować, by się poprawić - przyznał Carlo Ancelotti.
Idealna atmosfera nie panuje również w obozie rywali, bo niedawno media poinformowały o awanturze jaka zaszła na treningu BVB, której prowodyrami byli Ousmane Dembele i Roman Buerki. Zawodników musieli rozdzielić koledzy, a złe emocje udało się później rozładować na spływie kajakowym.
Zarówno w Niemczech i Anglii w meczach o Superpuchar ważny jest przede wszystkim prestiż. Wygrana w takim meczu i to z głównym rywalem do tytułu, oznacza pole position w drodze po mistrzostwo.
Wideo: AIP