menu

Polskie starcie w Serie A dla ekipy Skorupskiego i Zielińskiego! Empoli lepsze od Torino [SONDA]

10 stycznia 2016, 16:56 | Sebastian Chmielak

Torino przed własną publicznością przegrało z Empoli 0:1 w meczu 19. kolejki Serie A. Cały mecz w barwach ekipy gospodarzy rozegrał reprezentant Polski Kamil Glik. W drużynie gości wystąpili Łukasz Skorupski i Piotr Zieliński.

Nie często się zdarza, że polscy kibice mają okazję obejrzeć w spotkaniu Serie A rodaków po dwóch stronach barykady. Dziś na Stadio Olimpico w Turynie była na to ogromna szansa. Na szczęście, od pierwszej minuty zobaczyliśmy trójkę biało-czerwonych: Kamila Glika z Toro oraz Piotra Zielińskiego i Łukasza Skorupskiego w barwach Empoli.

Od początku zawodów przewagę na murawie osiągnęli przyjezdni. Marco Giampaolo po raz kolejny bardzo bojowo nastawił swoich podopiecznych. Pierwszą, groźną sytuację bramkową stworzyli natomiast gospodarze. Josef Martinez otrzymał kapitalną piłkę za linię obrony gości. Zawodnik Granaty nie potrafił jednak z kilkunastu metrów pokonać Łukasza Skorupskiego, który popisał się fenomenalną paradą.

W 31. minucie gry ciśnienie kibicom Toro podwyższył Mario Rui. Zawodnik drużyny z Toskanii uderzył z rzutu wolnego w poprzeczkę. Chwilę później po drugiej stronie boiska Martinez ponownie próbował pokonać golkipera Empoli, ale z kilkunastu metrów uderzył tuż obok lewego słupka bramki Skorupskiego. Swoją szansę miał również w tym meczu Piotr Zieliński. Reprezentant Polski strzałem z 20. metra starał się zaskoczyć Padelliego. Włoch skutecznie jednak interweniował i do przerwy na Stadio Olimpico nie oglądaliśmy bramek.

Po zmianie stron pierwsza akcja gości przyniosła im bramkę. Manuel Puciarelli zagrał w pole karne, a futbolówka cudem minęła defensorów Granaty. Dopadł do niej Massimo Maccarone, który bez problemów umieścił piłkę w siatce. Dosłownie kilkadziesiąt sekund później Skorupski w sytuacji sam na sam zatrzymał zawodnika Torino. Andrea Belotti otrzymał prostopadłą piłkę, ale znowu golkiper Empoli był bezbłędny.

Gorszy od Polaka nie chciał być Padelli. Włoch również zachował zimną krew w pojedynku sam na sam z jednym z graczy Azzurich. Im bliżej było końca, tym dłużej szanowali futbolówkę przyjezdni, a Torino próbowało grać ofensywniej. Jednak najpierw Bruno Peres z 25. metra nie potrafił pokonać Skorupskiego, a potem Martinez nie był w stanie skierować piłki głową do siatki z kilku metrów.

Do końca zawodów wynik nie uległ zmianie i przyjezdni mogli cieszyć się z trzeciej wygranej z rzędu w delegacji. Torino natomiast nadal czeka na przełamanie. Empoli zajmuje 7. lokatę w tabeli, w następnej kolejce piłkarze z Toskanii udadzą się w podróż do Werony na mecz z Chievo. Granata natomiast plasuje się na 14. miejscu. Toro w sobotę podejmie Frosinone.

Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ


Polecamy