Reprezentacja Polski nie dla Macieja Rybusa? Głos w sprawie zabrał prezes PZPN Cezary Kulesza
Prezes PZPN, Cezary Kulesza skomentował wielce kontrowersyjną decyzję reprezentanta Polski, Macieja Rybusa, który podpisał właśnie kontrakt z Spartakiem Moskwa. Były piłkarz Legii Warszawa nie zdecydował się opuścić Rosji i po wygaśnięciu umowy z Lokomotiwem Moskwa przeszedł do lokalnego rywala, czym zbulwersował większość środowiska piłkarskiego w Polsce. Oczekiwano bowiem, że z powodu wojny Rosji na Ukrainie zrezygnuje z gry w Priemjer-Lidze i opuści kraj najeźdźcy.
fot. Szymon Starnawski
Rosja z powodu inwazji na Ukrainę została objęta sankcjami finansowymi i sportowymi. Odwołano wszystkie zawody międzynarodowe w Federacji Rosyjskiej, a rosyjskie reprezentacje i drużyny oraz sportowców większości dyscyplin wycofano z międzynarodowych rozgrywek. Zagranicznym zawodnikom zalecono opuszczenie rosyjskich klubów.
[polecany]23159695[/polecany]
32-letni Rybus nie zastosował się do sugestii wyjazdu z Rosji, a jego agent Mariusz Piekarski, tłumaczył pozostanie w Moskwie „dbaniem o rodzinę i jej bezpieczeństwo”, co tylko dolało oliwy do ognia i wzmogło krytykę nowego pomocnika Spartaka.
[twitter]https://twitter.com/marcin_przydacz/status/1535958098699071488[/twitter]
Zawodnika potępili publicznie politycy – wiceminister spraw zagranicznych, Marcin Przydacz napisał na Twitterze, że nie wyobraża sobie obecności Rybusa w reprezentacji Polski, a poseł PiS, Arkadiusz Mularczyk zaproponował objęcie zawodnika i jego menedżera sankcjami.
[twitter]https://twitter.com/arekmularczyk/status/1536247379522899968[/twitter]
Minister sportu Kamil Bortniczuk nie mógł zrozumieć decyzji „Rybki”, określając przy okazji dorabianie ideologii przez Piekarskiego do wyboru jego piłkarza „poniżej wszelkiego poziomu”.
[twitter]https://twitter.com/KamilBortniczuk/status/1536355942970933250[/twitter]
Stanowisko w sprawie zabrał również prezes PZPN. W rozmowie z Eurosportem Kulecza przyznał, że pozostaniem w Rosji Rybus nie zamknął sobie definitywnie powrotu do reprezentacji Polski, a o powołaniu jego do kadry decydować będzie wyłącznie selekcjoner Czesław Michniewicz.
– Po to wybrałem selekcjonera, aby to on decydował o powołaniach. I o nich nie będzie decydował ani prezes PZPN, ani ministerstwo ani kibice. Zgadzam się z trenerem Michniewiczem, że dziś najważniejszy jest mecz z Belgią w Warszawie, a nie sytuacja zawodnika, którego z nami nie ma. A sprawa ta na pewno wróci i selekcjoner w pełni wytłumaczy swoje stanowisko – powiedział Eurosportowi Kulesza.