menu

W Porto mają nowego Falcao

18 września 2012, 14:07 | Michał Libuda

Stylowo skrojony garnitur, kapelusz. Pewność siebie i imponująca muskulatura. Czy to nowa postać światowego show biznesu? Nie, to Jackson Martinez kolumbijski napastnik mistrza Portugalii.

Właśnie taki wizerunek piłkarza widnieje na okładce "Dragoes" czyli pisma dla fanów FC Porto. Martinez mógłby reklamować kosmetyki dla mężczyzn czy promować inny, podobny produkt, ale wybrał strzelanie bramek na boisku. Podobnie jak jego słynny poprzednik na Estadio Dragao pokazuje, że wcale nie jest od niego gorszy w tym fachu.

W klubie z Porto mają dobrą opinię o piłkarzach z Ameryki Południowej, jednak prym w tych pochwałach wiodą Kolumbijczycy. Sprowadzano już Freddy'ego Guarina i przede wszystkim Radamela Falcao. Obydwu sprzedano ze sporym zyskiem do najlepszych lig europejskich. Szczególnie transakcja Falcao była najbardziej interesująca dla mediów. Na podobną promocję liczy Jackson Martinez. - Marzyłem by zagrać w Lidze Mistrzów, odkąd występowałem w Kolumbii. Porto to szanowany klub na całym świecie, który zdobywa tytuły. Lubię wyzwania. - stwierdza.

Napastnik kosztował Portugalczyków 8 milionów euro. Jest wychowankiem Deportivo Encizo. - Gdy miałem kilkanaście lat wypatrzył mnie pewien skaut i zaproponował treningi w szkółce piłkarskiej. Mój ojciec także chciał być piłkarzem ale zajął się wspieraniem rodziny poprzez pracę. - wyjaśnia. Karierę rozwinął w klubie Independiente Medelin, gdzie zdobył tytuł króla strzelców i mistrzostwo kraju. Od razu zainteresowało się nim kilka znanych firm. Jednak Martinez podpisał kontrakt z meksykańskim Jaguares.

Jackson to napastnik o podobnej charakterystyce, co Flacao. Potrafi znakomicie główkować, nawet ze sporej odległości i zdobywać w ten sposób efektowne bramki. Imponuje opanowaniem i sprytem, który pomaga mu w dryblingu. Jest to typ rasowego strzelca, potrafiącego pokazać się na pozycji i czasem nawet w ekwilibrystyczny sposób umieścić piłkę w siatce. Na dodatek widać, że sporo ćwiczy na siłowni, co ułatwia mu rywalizację z obrońcami.

Kibice "Smoków" pewnie zastanawiają się, czy Martinez stanie się ich ulubieńcem. Takich wątpliwości nie ma były menedżer reprezentacji Kolumbii Leonel Alvarez, który pracował z nim, a także z Falcao. - Jeżeli Martinez będzie miał podobny wpływ na drużynę kiedy występował w El Tigre, to zyska wielka sympatię wśród fanów Porto. On także porównuje obydwu napastników - W wielu aspektach się od siebie różnią, ale jedno ich łączy - strzelają dużo bramek - stwierdza. Martinez przed przyjazdem do Europy pytał Falcao o Porto. - Powiedział mi, że kibice są bardzo wymagający. Dał mi porady na temat miasta i drużyny - opowiada.

Jego partnerzy z drużyny wypowiadają się w pozytywnym tonie na jego temat . - Staramy się, aby czuł się u nas dobrze. Już udowodnił, że jest świetnym graczem, jednak nie powinniśmy wywierać na nim presji. Powinien w komfortowych warunkach występować w naszym klubie - dodaje Lucho Gonzalez.

Martinez jest w FC Porto od niedawna a już wpisał się na listę strzelców. Bramka w 90. minucie meczu o Superpuchar Portugalii z Academicą Cimbra dała puchar podopiecznym Vitora Pereiry. Wyskoczył niczym Falcao do dośrodkowania i precyzyjną główką pokonał bramkarza. - Nie mam presji, by być lepszym od Falcao i strzelić około 70 bramek w Porto. Staram się grać jak najlepiej i budować swoja pozycję w klubie. - wyjaśnia zawodnik.

Czy Jackson Martinez będzie równie skuteczny co Falcao? Kwota 40 milionów euro za wykupienie go z Estadio Dragao powinna wyjaśnić optymizm właścicieli klubu. Na przykładzie transferu Hulka można stwierdzić, że w Porto wiedzą jak się robi interesy.


Polecamy