Andrzej Juskowiak: Bayernowi będzie się trudno grało z Borussią [ROZMOWA]
- Patrząc na tabelę, to faworytem jest Bayern, który ma aż 31 punktów więcej od BVB. Dla mnie nie jest to jednak oczywiste - mówi Andrzej Juskowiak, były reprezentant Polski i zawodnik klubów niemieckich.
W sobotę wielki mecz Borussia - Bayern, w którym zmierzą się dwaj giganci niemieckiej piłki. Kto według Pana jest faworytem w tym spotkaniu?
Patrząc na tabelę, to faworytem jest Bayern, który ma aż 31 punktów więcej od BVB. Dla mnie nie jest to jednak oczywiste, bo Juergen Klopp potrafi ustawić swoją drużynę tak, że Bayernowi będzie się bardzo trudno grało z Borussią.
W tym spotkaniu wystąpi tylko dwóch Polaków. Z powodu kontuzji nie wystąpi Łukasz Piszczek. Czy jego brak może osłabić defensywę Borussii?
Piszczka trudno zastąpić w reprezentacji, w klubie jest podobnie. Ofensywne wejścia i dogranie piłki po ziemi w pole karne to wizytówka Łukasza. W obronie jest solidny i dobrze realizuje plan trenera. Jego nieobecność to duża strata dla BVB.
Bayern w tym meczu przystąpi także w osłabieniu. Zabraknie takich gwiazd jak Franck Ribery, Arjen Robben czy David Alaba. Jak bardzo może to osłabić Bawarczyków?
Bayern straci na szybkości rozgrywania akcji w bocznych strefach boiska, ale niekoniecznie na jakości prowadzenia gry, bo zmiennicy prezentują international level.
Robert Lewandowski wróci do Dortmundu, ale już w roli gościa. Możemy liczyć na dobry występ kapitana reprezentacji Polski?
Robert zna doskonale atmosferę panującą w Dortmundzie, powinien sobie poradzić z presją i zagrać na swoim poziomie.
Czego możemy z kolei spodziewać się po występie Jakuba Błaszczykowskiego?
Kuba będzie chciał pokazać, że jest w dobrej dyspozycji. Mecz z Bayernem przychodzi dla niego w odpowiednim czasie.
W rundzie jesiennej Bayern pokonał Borussię z trudnościami. Wówczas jedną z bramek strzelił Lewandowski. Czy możemy liczyć na podobne widowisko jak sprzed rundy jesiennej?
Jak wiele ostatnich meczów pomiędzy tymi zespołami, to będzie bardzo intensywne spotkanie. Robert może błysnąć, ale prawdopodobnie sytuacji za wiele mieć nie będzie. Dlatego kluczową może być pierwsza dogodna okazja, którą trzeba wykorzystać w takim meczu.
Rozmawiał: Jacek Szczupak / Ekstraklasa.net