menu

Nicki Bille Nielsen znów stanie przed sądem. Byłemu napastnikowi Lecha Poznań postawiono 13 zarzutów

23 marca 2021, 09:19 | Jakub Kowalski

Po odejściu z Lecha Poznań, kariery zawodników toczą się w różnoraki sposób. Jedną z najoryginalniejszych zrobił Nicki Bille Nielsen. Były reprezentant Danii z piłką ma dziś niewiele wspólnego, a za moment może trafić za kratki m.in. za… kradzież perfum.

Nicki Bile Nielsen opuścił Lecha trzy lata temu i od tamtej pory zaczęły się jego problemy z prawem.
fot. Bartek Syta
Nicki Bile Nielsen opuścił Lecha trzy lata temu i od tamtej pory zaczęły się jego problemy z prawem.
fot. Grzegorz Dembiński
1 / 2

Kontrowersyjny napastnik z Poznaniem pożegnał się ponad trzy lata temu i od tamtej pory jego przygoda z futbolem zaczęła zmierzać ku końcowi. Jeszcze jako zawodnik greckiego Panioniosu, do którego trafił z Lecha, w czerwcu 2018 roku został zatrzymany na ulicach Monako. Wówczas snajper dopuścił się pobicia kobiety i posiadania narkotyków, za co skazano go na miesiąc pozbawienia wolności oraz kary finansowe.

Nicki Bille Nielsen poszalał w Monaco. Pobił kobietę, przyłapano go na oddawaniu się przyjemnościom na ulicy i znaleziono przy nim prawie gram kokainy (cc:@lequipe ) Wyrok: miesiąc więzienia, 750 euro grzywny i 3000 euro dla pobitej kobiety.— Tomasz Zieliński (@TomekZiel) June 11, 2018

Problemy z prawem Nickiego Bille Nielsena - zobacz wideo:
[xlink]8807df80-efa8-001e-d604-aef8e44eff8b,ae406b8d-301a-4007-a623-d43ab477e569[/xlink]

Po powrocie do kraju napastnik związał się z duńskim Lyngby występującym w tamtejszej Superlidze, ale spędził tam zaledwie trzy miesiące. Wszystko przez kolejne przestępstwa, jakich dokonywał w międzyczasie. Były agent 33-latka załamany postawą swojego podopiecznego mówił otwarcie o tym, że Duńczykowi potrzebna jest profesjonalna pomoc. W kwietniu 2019 roku były lechita został skazany na cztery miesiące więzienia po tym, jak zaatakował pielęgniarkę w szpitalu. Trafił tam po tym, jak został... postrzelony w swoim mieszkaniu pod koniec poprzedniego roku.

Kilka miesięcy po wyroku znów dał o sobie znać w rodzimych mediach. Nicki Bille groził bronią jednemu z rowerzystów, ale po zabawnym wytłumaczeniu (o tym, że trzymał jedynie broń w górze) został uniewinniony. Miesiąc pobytu za kratkami zapewnił sobie jednak z powodu posiadania kokainy oraz film, w którym publicznie uprawia seks oralny. Zawodnikowi udało się wynegocjować odbywanie kary w formie aresztu domowego.

Czytaj też: Nicki Bille Nielsen, były napastnik Lecha Poznań, znowu chce wrócić do gry. "Drastycznie się zmienił. Mogę mówić o nim tylko pozytywnie"

Byłoby jednak zbyt nudno, gdyby o Nielsenie nagle ucichło, zatem były gracz Kolejorza postanowił złamać zasady aresztu i spożyć alkohol, co jest bezwzględnie zakazane. Adwokat Duńczyka tłumaczył swojego klienta brakiem spostrzegawczości i pomyleniem etykiet, twierdząc, że Nicki Bille chciał wypić napój... bezalkoholowy. W trakcie swoich wybryków nie porzucił jednak tematu piłki nożnej. W lipcu 2019 roku spróbował sił w IV-ligowym Ishoj IF. Niestety, ciągłe afery z jego udziałem zmusiły klub do rozwiązania kontraktu z napastnikiem już po czterech miesiącach, właśnie wtedy, gdy piłkarz miał odbyć areszt domowy.

W ubiegłym roku duńska telewizja zainteresowała się losem skandalisty i wyprodukowała serial o Nielsenie, a w planach ma również jego kontynuację. Premiera dokumentu według zapowiedzi ma odbyć się w najbliższych miesiącach.

Zobacz też: Nicki Bille Nielsen doczekał się ekranizacji swoich przygód. Powstał serial o duńskim napastniku

Wydawać by się mogło, że były gracz takich klubów jak Villarreal czy Rosenborg poszedł po rozum do głowy, gdy w czerwcu 2020 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych piątoligowe Vaerebro BK poinformowało o podpisaniu kontraktu z 33-latkiem. Podobno początki w nowym zespole miał bardzo obiecujące. Nic bardziej mylnego, ponieważ nowy zawodnik klubu z północy Danii, nie poprzestał na swoich dotychczasowych wybrykach.

Duńczyk #NickiBilleNielsen, napastnik Lecha Poznań w latach 2016-18, dziś kolejny raz stanie przed sądem. Odpowie za 13 przypadków złamania prawa, w tym szaloną jazdę samochodem pod silnym wpływem środków odurzających i spowodowanie poważnego wypadku,posiadanie narkotyków (PAP)— DominikPanek (@dominikpanek) March 18, 2021

Aktualnie Nicki Bille Nielsen czeka na rozprawę sądową, podczas której zostanie mu przedstawionych aż 13 zarzutów.

- Do zdarzenia doszło latem 2019 roku na autostradzie Amagermotorvejen w Kopenhadze. Bille Nielsen jechał ze zbyt dużą prędkością, wyprzedzał na pasie awaryjnym, a w końcu uderzył w samochód na norweskich tablicach rejestracyjnych, w którym znajdowało się pięć osób. Sprawca wypadku był wyraźnie pobudzony, znajdował się pod wpływem narkotyków lub innych środków odurzających - cytuje policyjny raport "BT".

Czytaj też: Nicki Bille Nielsen - były piłkarz Lecha Poznań - znów stanie przed sądem. Duńczykowi postawiono 13 zarzutów

Duńczyk został oskarżony m.in. o wypadek samochodowy pod wpływem środków odurzających oraz... kradzież perfum na lotnisku w Kopenhadze. Najprawdopodobniej jego piłkarska kariera zakończy się teraz na dobre, a napastnik na zasadzie transferu definitywnego trafi do więzienia.

Zobacz też: Lech Poznań świętuje 99. urodziny - zobacz archiwalne zdjęcia z historii Kolejorza

Zobacz też: