menu

,,Z woleja'': Jak uniknąć memów o piłkarzach...

18 września 2023, 10:37 | Ryszard Czarnecki

Przed i po finale siatkarskich mistrzostw Europy, w którym Polska spuściła lane gospodarzom – Włochom, wygrywając do zera widziałem ponad 20 memów dotyczących naszej „Złotej Drużyny”. Mniej więcej 1/3 porównywała dokonywania „Bandy Łysego”, czyli siatkarzy, z brakiem dokonań piłkarzy.


fot. Fot. PAP/Leszek Szymański

Polacy mają fantazję, memy były dowcipne, można się było pośmiać, ale jeśli nawet nie był to śmiech przez łzy, bo „chłopaki nie płaczą” – to na pewno w końcu zamierał na ustach. Nasi siatkarze wrócili na europejski tron po 14 latach, ale na ostatnich dwóch mistrzostwach Starego Kontynentu zdobywali brązowe medale, a w tym roku po raz pierwszy w historii wygrali Ligę Narodów (kiedyś zwyciężyli tez w Lidze Światowej - poprzedniczce LN). Słowem: globalna dominacja.

Wielkie oczekiwania wobec siatkarzy


Oczywiście można i trzeba podkreślać, że piłkarze też przekroczyli sportowy Rubikon, bo na Mundialu 2022 w Katarze, po raz pierwszy od 36 lat wyszli z grupy, co na ostatnich mistrzostwach świata (i poprzednich zresztą też) nie udało się sławnym Niemcom. Co jednak różni piłkarzy od siatkarzy? To to, że ci pierwsi po osiągnięciu jakiegoś, powiedzmy, bo to rzecz względna, sukcesu sportowego (awans do pierwszej „16” na świecie przed rokiem i pierwszej „8” w Europie w 2016 roku) nie powtarzają go. Jakiś tam względny błysk i potem znów szarzyzna. Siatkarze natomiast trzymają cały czas bardzo wysoki poziom. Nie wygrywają wszystkiego, ale od 2018 roku przywożą medal z każdej imprezy, czy są to mistrzostwa świata, czy Europy, czy Liga Narodów. Wyjątkiem są oczywiście Igrzyska Olimpijskie, ale na ostatnich 7 byli obecni 6 razy, z czego na ostatnich czterech utykali na ćwierćfinale, co sportowa Polska uznawała za klęskę, bo na IO Polacy jechali dwukrotnie jako mistrzowie świata, raz jako wicemistrzowie i raz jako triumfatorzy Ligi Światowej. I to pokazuje też różnice między tymi od grania piłki rękoma od tych, którzy grają ją nogami. Od tych pierwszych oczekuje się Mont Everestu za każdym razem, od tych drugich - jak zdobędą coś w Alpach, to są od razu wielkie „ochy" i „achy”.
[polecany] 25335227 [/polecany]

Zarobki niewspółmierne do efektów


Biało-Czerwoni za sukces w Rzymie, gdzie uciszyli halę pobudowaną na Igrzyska Olimpijskie w 1960 roku, w której nasz rodak Kazimierz Paździor zdobył zloty medal olimpijski w boksie (odbywał się tam turniej pięściarski, ale grali też koszykarze) dostali czek na pół miliona euro. Tyle mniej więcej zarabia w półtora miesiąca czołowy piłkarz naszej narodowej reprezentacji. Ja się nie oburzam - od dawna wiem, że świat nie jest sprawiedliwy – tylko stwierdzam fakty. Można porównać tylko, ile radości dali Polakom siatkarze, wygrywając w tym roku wszystko, co można było wygrać na świecie i w Europie (17 meczów o punkty z rzędu) a ile zgryzoty dali nam futboliści.

Piłkarzom i nam, kibicom, życzę, aby nie było już więcej okazji do publikowania memów o tym, jak przychodzi gość do spowiedzi i słyszy od księdza: „Jako pokutę jeszcze trzy razy obejrzyj mecz Polska - Albania”...
[polecany] 25302209 [/polecany]


Polecamy