Robert Lewandowski otrzymał specjalną obietnicę od prezesa Barcelony dotyczącą transferu, co zachęciło go do krytykowania Bayernu Monachium
Robert Lewandowski tego lata stał się główną atrakcją na rynku transferowym, a wielu spodziewa się, że opuści Bayern Monachium po ośmiu latach sukcesów z bawarskim klubem.
fot. fot. Sylwia Dąbrowa/Polska Press
Po wygraniu prawie wszystkiego w niemieckich gigantach polski napastnik szuka zmiany. Mówił też o tym dość głośno, potwierdzając w szczególności chęć odrzucenia wszelkich prób Bayernu w celu odnowienia kontraktu, który wygasa w czerwcu 2023 roku.
W przerwie reprezentacyjnej „Lewy” strzelał także do kadry włodarzy Bayernu, krytykując ich za to, że nie pozwalają mu swobodnie opuścić klub. Następnie publicznie oświadczył, że chce porzucić Allianz Arenę, przytaczając nieporozumienia z zarządem i otwarcie przyznając się do niechęci powrotu z kadry do Monachium.
Wypowiedzi Lewandowskiego były mocnym impulsem dla Barcelony, która liczy na przejęcie kapitana reprezentacji Polski.
Zdaniem Cadena SER, publiczne wypowiedzi Lewandowskiego krytykujące Bayern mogły wynikać z obietnicy złożonej na początku lata przez prezesa Barcelony, Joana Laportę. Hiszpański serwis informacyjny wskazał, że Laporta obiecał „Lewemu”, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby sprowadzić go tego lata na Camp Nou, jeśli ujawni publicznie swoje pragnienie opuszczenia Bawarii i rozważy ofertę Barcy.
Zachęta Laporty była całkiem przekonująca, bowiem Lewandowski głośno mówił o swoim pragnieniu odejścia z monachijskiego klubu i gotowy był na dużą obniżkę pensji – na Camp Nou miałby zarabiać zaledwie 9 milionów euro netto na sezon, czyli mniej o 5-6 mln euro niż inkasował w Bayernie.
Barcelona jednak wciąż stoi przed poważnymi przeszkodami w porozumieniu z Lewandowskim. Katalończycy nie chcą się zgodzić na wysoką wycenę Bayernu za Polaka, który jest obecnie w ostatnim roku swojego kontraktu. Zirytowany takim obrotem sprawy agent Lewandowskiego – Pini Zahavi zadzwonił do prezesa Barcy podczas zebrania zarządu. Laporta musiał przerwać spotkanie klubowych oficjeli i gęsto tłumaczyć się z opóźniania transferowych negocjacji.
Finansowanie samego transferu może być trudne dla Barçy w świetle trwającego kryzysu finansowego, a klub być może będzie musiał poszukać pieniędzy ze sprzedaży kilku zawodników i zawarciu nowych umów sponsorskich, zanim będzie mógł usankcjonować przejście Lewandowskiego.