Robert Lewandowski i jego zamiar odejścia z Bayernu Monachium wyłuszczone przez najlepszego przyjaciela „Lewego”, Tomasza Zawiślaka
Najlepszy przyjaciel Roberta Lewandowskiego ujawnił, dlaczego dla „Lewego” nie ma przyszłości w Bayernie Monachium i dlaczego niemieccy giganci strzelili sobie w stopę.
fot. rl9/Instagram
Przyjaciel Lewandowskiego wtrącił swoje trzy grosze do tematu rozstania z Bayernem i wyjawił, dlaczego gwiazdor zdecydował się opuścić Monachium. Po narastających głosach o odejściu i zainteresowaniu Barceloną, Robert odpalił w zeszłym miesiącu bombę, gdy potwierdził, że jego czas w Bayernie dobiegł końca. Przyznał też, że nie chce już grać dla klubu, wywołując tym samym gniew wielu fanów niemieckich gigantów.
[polecany]23184487[/polecany]
Wiele czynników wpłynęło na decyzję Lewandowskiego o opuszczeniu Bayernu po ośmiu udanych latach, z których głównym była pogoń Bawarczyków za byłym napastnikiem Borussii Dortmund, Erlingiem Haalandem, który niedawno podpisał kontrakt z mistrzem Anglii - Manchesterem City.
Tomasz Zawiślak, najlepszy przyjaciel „Lewego”, którego zna od dzieciństwa, rozmawiał z „Bildem” o swojej ocenie tej sytuacji. Zawiślak powiedział, że zawodnik, który nie jest zaangażowany, nie gwarantuje sukcesu, a rozstanie Bayernu z Lewandowskim to najlepsze rozwiązanie dla wszystkich stron.
– Wszyscy wiedzą, że zatrzymanie zawodnika, który nie jest mentalnie w klubie, nie przyniesie sukcesu, a wręcz przeciwnie. Bayern musiał przystosować się do takiego scenariusza i na pewno może znaleźć dla klubu rozwiązanie sportowe i korzystne finansowo, a także motywujące do gry dla klubu – powiedział Zawiślak, który jest częścią obozu Lewandowskiego i zajmuje się marketingiem napastnika oraz public relations.
[polecany]23184201[/polecany]
Zawiślak zauważył też, że wybryki klubu i sposób, w jaki traktowali (albo nawet źle traktowali) Lewandowskiego, nie pomogły ich sprawie.
– Patrząc na zachowanie klubu w ciągu ostatnich kilku miesięcy, nie ma wątpliwości, że Robert nie jest częścią tej przyszłości – kontynuował Zawiślak. – Szkoda, że nikt z kierownictwa klubu nie chciał przez cały czas prowadzić szczerej rozmowy. Nie zasługiwał na takie traktowanie. I dlatego stracili go jako osobę.
Decydującym czynnikiem była uporczywa chęć pozyskania przez Bayern Haalanda, który od początku uważał, że jest poza zasięgiem „rekordmeistera”. Klub poświęcił zbyt dużo uwagi Haalandowi, nie poświęcając żadnej Lewandowskiemu, który powinien był otrzymać choć trochę zainteresowania od początku wyścigu po Erlinga. Gdyby Bayern to uczynił, może to wszystko inaczej by się potoczyło. W każdym razie okazało się, że była to ostatnia kropla, przelewająca czarę goryczy Lewandowskiego, który ostatecznie postanowił skrócić swój pobyt w Bayernie i poszukać nowego wyzwania.
[polecany]21077769[/polecany]
Zawiślak podkreślał też stabilizację, która jego zdaniem w tym momencie odgrywa kluczową rolę w życiu prywatnym Lewandowskiego.
– Trzeba pamiętać, że Robert jest w fazie życia prywatnego, w której stabilizacja zaczyna odgrywać rolę, bo córki dorastają i niedługo pójdą do szkoły – powiedział druh „Lewego”. – Rodzina jest dla Roberta bardzo ważna.
Lewandowski nawiązał kontakt z FC Barceloną, która według niego, jest jego „klubem marzeń”, na Paris Saint-Germain i Chelsea Londyn oraz kilka innych europejskich potentatów patrząc z daleka. Bayern chce uzyskać za Polaka co najmniej 50 milionów euro i ściągnąć w zamian Sadio Mane z Liverpoolu oraz Sasę Kalajdžica z VfB Stuttgart.
[polecany]23185487[/polecany]