AS Monaco w opałach, legendarny Thierry Henry rusza na ratunek
Zespół z Księstwa dołuje od początku sezonu. Antidotum na złą passę klubu ma być trenerski debiutant Thierry Henry.
fot. eastnews
Monaco niedawno pozbawiło PSG tytułu, by teraz zajmować miejsce w strefie spadkowej. Na właściwą ścieżkę klub ma przywrócić Thierry Henry, który po latach wraca do Księstwa.
Były piłkarz stoi przed nie lada wyzwaniem, nie tylko ze względu na fatalną passę nowego pracodawcy. Od 11 sierpnia zespół utrzymuje serię dziesięciu meczów bez zwycięstwa, a od początku startu ligi wygrał tylko na inaugurację z Nantes.
Fortuna nie sprzyja wicemistrzowi Francji również w Lidze Mistrzów. W dwóch kolejkach fazy grupowej nie udało się im zdobyć choćby punktu. Notując porażki z Atletico Madryt i Borussią Dortmund, radykalnie skomplikowali swoją sytuację.
Henry był wspaniałym napastnikiem - czarował wspaniałymi bramkami m.in. w Arsenalu lub Barcelonie. Nie brak jednak opinii, że popełnił błąd, zaczynając samodzielną pracę szkoleniowca od tak wysokiego poziomu trudności.
Kibice liczą z kolei, że Henry zostawi po sobie w Monaco tak dobre wspomnienia, jak z czasów kariery zawodniczej. Na szerokie piłkarskie wody wypłynął właśnie z Księstwa. Na stadionie Ludwika II pojawi się tym razem nie w korkach, lecz w garniturze i lakierkach.
Okazja do debiutu nadejdzie już za pięć dni, gdy po przerwie spowodowanej Ligą Narodów AS Monaco podejmie na wyjeździe RC Strasbourg. Starcie ze średniakiem będzie idealną szansą na dobre pierwsze wrażenie.
Czas weryfikacji
41-latek zbierał do tej pory doświadczenie jako asystent selekcjonera reprezentacji Belgii Roberto Martineza. Systematycznie się dokształcał, również biorąc udział w kursach szkoleniowych oraz współpracując z akademiami. Nadchodzi czas weryfikacji i egzamin z tego, jaką wiedzę udało mu się zdobyć przez ten czas.
- Chciałbym podziękować władzom klubu za ogromne zaufanie, którym mnie obdarzyli. Czeka mnie wyjątkowe wyzwanie. Cieszę się, że mogę wrócić do Monaco i nie mogę się doczekać początku pracy z zawodnikami - powiedział podczas prezentacji Francuz.
Tym samym Henry postara się zadomowić w Ligue 1 z perspektywy ławki trenerskiej. Mógł zakończyć współpracę z belgijską federacją już w sierpniu, gdy wydawało się, że obejmie posadę trenera Bordeaux. Ostatecznie pozostał jednak przy współpracy z Roberto Martinezem. Ostatni raz reprezentacyjny dres przywdział w piątek, gdy Belgowie pokonali Szwajcarów 2:1 w ramach Ligi Narodów.
- Za sprawą swojego poświęcenia i dbałości o szczegóły sprawia, że każdy zawodnik zyskuje na współpracy z nim - mówił o Henrym Martinez w trakcie tegorocznego mundialu w Rosji. Belgowie wrócili z niego z brązowymi medalami.
He’s Coming Home
- Jestem zdeterminowany, by sprostać wymaganiom kibiców - podkreśla nowy trener zespołu z Księstwa.
- Jego znajomość piłki nożnej, pasja i szczególny sentyment do naszego klubu sprawiają, że może liczyć na pełne zaufanie i wsparcie z naszej strony. Jesteśmy przekonani, że jego praca tchnie nowego ducha w drużynę - przyznał dyrektor generalny AS Monaco Wadim Wassiljew.
Do czasu ogłoszenia nominacji rosło napięcie w klubowych social mediach, ale spekulacje po zwolnieniu Leonardo Jardima rozwiał hasztag #HesComingHome, z załączonym zdjęciem Henry’ego z początków jego kariery piłkarskiej. Poprzednik Francuza osiągnął z Monaco więcej, niż przewidywano, regularnie notując sukcesy, do których zalicza się między innymi mistrzostwo kraju z 2017 roku. Osiągnięcie to warte jest jeszcze więcej, biorąc pod uwagę coroczną wyprzedaż najlepszych zawodników.
Obejmując funkcję pierwszego trenera Monaco, Henry zdaje sobie sprawę, że ewentualne dalsze słabe wyniki będą skupiać uwagę głównie na nim. Teraz Kamila Glika i spółkę czeka najpierw próba powrotu na właściwą ścieżkę dla zespołu, który regularnie walczy o mistrzostwo. Francuz za czasów kariery piłkarskiej został m.in. mistrzem świata, wygrał mistrzostwa Europy i czterokrotnie został królem strzelców angielskiej Premier League. Jako trener postara się, by powrót do Księstwa był czymś więcej niż pojedynczym sentymentem.