menu

Ajax - Legia. Peter Bosz: Zaskoczyła nas porażka Legii z Ruchem

22 lutego 2017, 15:42 | Tomasz Biliński, Amsterdam

Nie ćwiczyliśmy rzutów karnych. Wierzę, że do nich dojdzie. Chcemy wygrać w regulaminowym czasie gry - zapowiedział przed czwartkowym rewanżem z Legią Warszawa trener Ajaksu Amsterdam Peter Bosz. W pierwszym spotkaniu przy Łazienkowskiej był bezbramkowy remis.

Trener Ajaksu Peter Bosz liczy, że jego drużyna pokona Legię w regulaminowym czasie gry.
Trener Ajaksu Peter Bosz liczy, że jego drużyna pokona Legię w regulaminowym czasie gry.
fot. Bartek Syta

Szkoleniowiec wicemistrza Holandii i aktualnego wicelidera tamtejszej ligi nie sprawiał wrażenia przejętego. - Nie lekceważymy Legii. Stać ją na awans - stwierdził. Mistrz Polski w ostatniej ligowej kolejce przegrał u siebie 1:3 z Ruchem Chorzów. - Zaskoczyła nas ta porażka. Ale analizowaliśmy nie tylko to spotkanie, lecz także to między nami. Poznaliśmy się już bardzo dobrze, więc trudno będzie kogokolwiek zaskoczyć - przyznał Bosz.

Trener Ajaksu przed czwartkowym starciem (godz. 19, transmisja w Eurosporcie) ma jeszcze kilka niewiadomych, jeśli chodzi o skład. W ostatni weekend lekkiego urazu doznał lewy obrońca Daley Sinkgraven. - Decyzję na temat jego obecności i ewentualnej gry podejmiemy po popołudniowym treningu - wyjaśnił.

Holenderskie media i fani Ajaksu oczekują na Davida Neresa. 19-letni brazylijski napastnik został zimą sprowadzony za 12 mln euro z Sao Paulo. Styczeń i początek lutego spędził na mistrzostwach Ameryki Południowej do lat 20. Do zespołu dołączył w poprzednim tygodniu. - Z nim sytuacja jest podobna, co z Daleyem. Z drużyną trenował dopiero trzy razy. Dla niego bycie z nami to zupełnie inny świat. Musi się zaaklimatyzować, ale biorę go pod uwagę w meczu z Legią - tłumaczył Bosz.

Pewniakiem do gry w pierwszym składzie jest Davy Klaassen. - Liczę, że wygramy. W Warszawie nie zrobiliśmy tylko dlatego, że sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej przeze mnie bramki - przypomniał sytuację z początku starcia. - Spodziewam się, że w czwartek także będziemy stroną dominującą, a rywal nastawi się na kontry - dodał.


Polecamy