Sevilla - Barcelona LIVE! Czy Neymar godnie zastąpi Messiego w swoim setnym występie dla Barcy?
Na rozpoczęcie sezonu Barcelona po kapitalnym meczu pokonała Sevillę w starciu o Superpuchar Hiszpanii 5:4. Dziś te dwie drużyny ponownie skrzyżują ze sobą miecze, ale choć będą to te same ekipy, to na pewno nie będą one takie same. Sevilla jest obecnie nieco przytłoczona 16. miejscem w tabeli, z kolei Barcelona musi sobie radzić bez Lionela Messiego.
Na pewno nie tego spodziewali się kibice Sevilli na początku sezonu Primera Division. Wyjazdowe remisy z Malagą i Levante oraz domowa porażka z Atletico Madryt wstydu jeszcze nie przyniosły, ale kolejne porażki z Celtą Vigo i Las Palmas postawiły Unai Emery'ego pod ścianą. Na szczęście w ostatniej kolejce nastąpiła poprawa. Po golach Gameiro i N'zonziego Andaluzyjczycy prowadzili już 2:0 z Rayo Vallecano i wydawało się, że trzy punkty mają już w kieszeni. Jednak później za sprawą celnych strzałów Bebe i Javi Guerry goście doprowadzili do remisu. Dopiero na cztery minuty przed końcem o pierwszym ligowym zwycięstwie Sevilli przesądził Jewhen Konoplianka.
Barcelona na tle Sevilli wygląda znacznie lepiej bowiem zajmuje trzecie miejsce w tabeli i tylko raz zaznała smaku ligowej porażki. To nie znaczy, że w zespole Katalończyków wszystko układa się tak jak tego chcą kibice. Na jedenaście spotkań rozegranych na wszystkich frontach w bieżącym sezonie, tylko dwa razy podopieczni Luisa Enrique zachowali czyste konto a Sevilla, Bilbao i Celta potrafiły strzelić "Blaugranie" cztery bramki. Szczególnie bolesne były wydarzenia z 23 września. Wówczas na stadionie w Vigo Celta prowadziła już 3:0 z mistrzami Hiszpanii, by ostatecznie wygrać 4:1.
Nastroje kibiców obu drużyn dodatkowo psują absencje kilku zawodników. Unai Emery musi z kolei zapomnieć o wystawieniu takich zawodników jak Nico Pareja, Daniel Carrico, Adil Rami, Gael Kakuta, Beto i Sergio Escudero. Znacznie bardziej z powodu urazów cierpi Barcelona, szczególnie ze względu na kontuzję Lionela Messiego. Oprócz tego Luis Enrique najprawdopodobniej nie będzie mógł skorzystać z Andresa Iniesty, Rafinhii i Thomasa Vermaelena. Luis Enrique nie zamierza jednak traktować kontuzji jako sposobu na usprawiedliwienie. − Nie użyję ich jako wymówki i nie będę się za nimi chować. Oceniamy się dzięki rezultatom. Nie interesuje mnie to, co mówią media (cytat za blaugrana.pl).
Fanów Barcelony może za to cieszyć powrót Claudio Bravo, który powinien zastąpić między słupkami Marca-Andre ter Stegena. Chilijczyk w trzech meczach puścił tylko jedną bramkę, z kolei Niemiec w pozostałych ośmiu wyciągał piłkę z siatki aż 17 razy. Więcej dodawać nie trzeba.
Szkoleniowiec Barcelony wspomina o jeszcze jednym problemie, który może utrudnić drużynie skuteczną walkę o trzy punkty - o zmęczeniu. Barca nie może się pochwalić szeroką ławką rezerwowych i piłkarze prędzej czy później odczują brak rotacji. Czy nie jest to jednak szukanie usprawiedliwienia jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego? Niby Luis Enrique mówi, że nie będzie tłumaczył się kontuzjami, ale jednocześnie podaje piłkarzom gotową wymówkę w postaci zmęczenia. - Spodziewam się trudnego meczu. To będzie dla nas ostatnie, siódme spotkanie w ciągu 21 dni, więc może pojawić się zmęczenie. Zaskoczyły mnie dotychczasowe rezultaty Sevilli. To pokazuje, jak ciężko jest wygrywać. Widzieliśmy już przypadki, gdy drużyny występujące w Lidze Mistrzów prezentowały się gorzej w rozgrywkach ligowych (cytat za blaugrana.pl).
W zupełnie innym tonie wypowiadał się Unai Emery. Dla niego wszystko wydaje się być idealne i tylko kontuzje sprawiają, że nastrój trenera Sevilli jest nieco gorszy. - Jesteśmy bardzo zmotywowani przed meczem z wielkim rywalem, jakim niewątpliwie jest Barcelona. Gramy na własnym stadionie, na Ramón Sánchez Pizjuán, które uważamy za idealną scenerię. Mecz odbędzie się w idealnym czasie - w sobotę, o 16:00, po posiłku. Prawdą jest, iż temperatura będzie wysoka, ale godzina jest dobra dla kibiców z całego świata. Nie ukrywam, że możliwy brak nawet dziewięciu piłkarzy może nam przeszkodzić, wolelibyśmy oczywiście, aby sytuacja wyglądała inaczej, ale co możemy zrobić, każda drużyna ma w sezonie problemy z urazami. Po przerwie na reprezentacje powinniśmy mieć więcej zdrowych graczy. Wtedy będziemy szczęśliwi (cytat za blaugrana.pl).
Wobec tych wszystkich kontuzji, nieobecności Messiego i kłopotów z wąską ławką, fani Barcelony liczą przede wszystkim na Neymara. Brazylijczyk chce pokazać, że jest gotowy zastąpić najlepszego piłkarza świata i udowodnić, że wcale nie jest od niego gorszy. Czy mu się to uda? Na pewno będzie tego dnia podwójnie zmotywowany, ponieważ jak policzył portal Barca.pl, starcie z Sevillą będzie jego setnym występem w koszulce Barcelony. To doskonały moment, by udowodnić coś sobie i wszystkim kibicom "Blaugrany".