Granada - Real LIVE! Ancelotti w pogoni za kolejnymi rekordami
Dziś Real Madryt zmierzy się w meczu wyjazdowym z Granadą. Nie ma wątpliwości, kto w tym pojedynku będzie faworytem, bowiem Real wygrał wszystkie z ostatnich dziesięciu meczów, a Granada nie wygrała w sześciu kolejnych spotkaniach.
Co ciekawe, Granada zaliczyła w tym sezonie całkiem udany start. W pierwszych czterech meczach ekipa prowadzona przez Joaquina Caparrosa wygrała dwa spotkania, remisując w dwóch pozostałych. Potem zaczęły się schody, albo raczej przepaść. Andaluzyjczycy przegrywali kolejno z Levante (0:1), Barceloną (0:6), Malagą (1:2) i Rayo Vallecano (0:1) oraz zremisowali z Eibarem (1:1). Nic dziwnego, że Granada zanotowała zjazd w ligowej tabeli na 12. pozycję. Real jest obecnie na przeciwnym biegunie. Po słabym początku sezonu, napiętnowanym porażkami z Realem Sociedad i Atletico Madryt, "Królewscy" wygrali dziesięć meczów z rzędu, gromiąc m.in. w meczu wyjazdowym Deportivo La Coruna 8:2. Mimo tak znakomitej passy madrytczycy wciąż mają punkt straty do prowadzącej Barcelony i właśnie dlatego za wszelką cenę będą chcieli udowodnić, że tabela nie oddaje rzeczywistej siły tych drużyn.
Carlo Ancelotti wciąż nie może skorzystać w pełni ze swojego arsenału, bowiem ze względu na urazy zdrowotne w starciu z Granadą nie zagrają Gareth Bale, Fabio Coentrao i Jese. Trener Realu na przedmeczowej konferencji prasowej wyjawił, że osłabienia mogą być znacznie poważniejsze. − Musimy ocenić stan dwóch zawodników, Pepe i Modricia, mają małe problemy. Decyzje podejmiemy po dzisiejszym treningu (cytat za realmadryt.pl).
Niewykluczone, że w takiej sytuacji szanse gry przez kilkanaście minut dostanie ktoś z dwójki Alvaro Medan i Raul de Tomas. Obaj piłkarze weszli na boisko w końcówce wygranego spotkania z Cornellą i choć nikogo swoją grą nie powalili na kolana, to istnieje opcja, że włoski szkoleniowiec będzie ich powoli ogrywał.
Granada również ma swoje problemy. Wykluczeni są Szwed Daniel Larsson, Wenezuelczyk Darwin Machis, oraz wychowanek Realu Madryt - Juan Carlos. 24-letni pomocnik nie jest jedynym piłkarzem, który pobierał lekcje futbolu w ekipie "Królewskich", choć jako jedyny z obecnych piłkarzy Granady występował w pierwszym zespole. W Madrycie przez pewien czas grali także Riki czy Fran Rico, ale dziś wieczorem na boisku powinniśmy zobaczyć wyłącznie tego ostatniego.
Jakie nastroje panują w obozach obu drużyn? Joaquin Caparros zapewnia, że w Granadzie nie zabraknie waleczności, która może okazać się zbawienna w skutkach. – Chcemy zadać im cios i wiemy, że mamy zawodników, którzy mogą im zrobić krzywdę. Jakością indywidualną i zespołową wygrywają w wielu aspektach, jednak trzeba walczyć do końca (cytat za realmadryt.pl).
Jakie zdanie o dzisiejszych rywalach ma Carlo Ancelotti? Jak przystało na dżentelmena, Włoch wypowiada się o Granadzie z dużym szacunkiem. − Granada zmieniła trenera i zespół, ale ciągle są trudnym rywalem. To będzie skomplikowany mecz z wielką intensywnością. Wszystkie drużyny Caparrosa świetnie grają w piłkę i są dobrze zorganizowane. Będziemy musieli pokazać się z lepszej strony, żeby móc z nimi wygrać (cytat za realmadryt.pl).
Jeżeli Real wygra to Ancelotti będzie miał dodatkowy powód do radości. W zeszłym sezonie "Krolewscy" byli w stanie wygrać dziesięć meczów z rzędu. Teraz dziesiątka już pękła, a ewentualny triumf w Granadzie byłby dla włoskiego szkoleniowca nowym rekordem. Jeśli ta misja się powiedzie, to kolejnym celem będzie pobicie rekordu kolejnych zwycięstw w historii klubu, który ustanowił Miguel Munoz w sezonie 1960/61 i wyrównał Jose Mourinho w sezonie 2010/11. Ów rekord to 15 zwycięstw z rzędu.