Betis - Valencia LIVE! Pora na przełamanie
Niedzielne zmagania 4. kolejki Primera Division zakończy Estadio Benito Villamarín, gdzie Betis Sevilla podejmie Valencię CF. Obie drużyny słabo zaczęły rozgrywki, więc to starcie jest dobrą okazją do zgarnięcia kompletu punktów i udobruchania kibiców. Komu się powiedzie? Początek spotkania o godz. 21. Relacja NA ŻYWO w Ekstrklasa.net!
fot. Wikimedia Commons
Jeden punkt po trzech kolejkach... Nie takiego początku sezonu spodziewali się kibice Beticos. najpierw były porażki 1:2 pechowo z Realem Madryt (stracona bramka na pięć minut przed końcowym gwizdkiem), a potem u siebie z Celtą Vigo. Bezbramkowy remis przed przerwą na mecze reprezentacji w el. do Mundialu 2014 z Espanyolem Barcelona zapalił skromne światełko na dnie tabeli.
Niewiele lepiej prezentuje się Valencia. Na inaugurację pokonała w szczęśliwych okolicznościach Malagę (1:0), ale następne dwa mecze to porażki – w zawstydzającym stylu z Espanyolem i „przewidywana” z Dumą Katalonii. Szczególnie ten ostatni mecz mógł się podobać kibicom: dużo bramek, okazji, strzałów, zwrotów akcji. Barcelona prowadziła 3:0 po hat-tricku Lionela Meesiego, by w doliczonym czasie pierwszej odsłony stracić dwie bramki autorstwa Heldera Postigi (pierwsza była rzadkiej urody).
Z postawy Nietoperzy zdaje sobie sprawę Michel. – Wiem, że na razie nie zachwyciliśmy, ale dopiero trzy mecze za nami. Teraz przychodzi czwarty, z Betisem. Naszym celem jest dopisać trzy punkty, chociaż wiemy, z jakim rywalem zagramy. Oni postawią trudne warunki. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu. Jest wielu nowych piłkarzy, nowy trener, nowy prezydent. Dużo kosztuje nas praca, ale mamy nadzieję, że w niedzielę odzyskamy zaufanie fanów, zwyciężymy i wkroczymy na właściwe tory – powiedział przed spotkaniem z Andaluzyjczykami.
Z polskiego punktu widzenia dobrą wiadomością jest powrót po urazie obrońcy Betisu, Damiena Perquisa. Czternastokrotny reprezentant Polski ma szansę zagrać jutro od pierwszej minuty. Ponadto na pełnych obrotach ćwiczą też Ruben Castro, Nacho, Chuli i Jordi Figueras.
Co ciekawe, cztery ostatnie spotkania kończyły się zwycięstwami gospodarzy. Betis wygrywał jedną bramką (1:0 i 2:1), a Valencia gromiła na Estadio Mestalla 3:0 i 4:0. Czy tradycja zostanie podtrzymana?
Spotkanie Betis – Valencia w niedzielny wieczór poprowadzi Javier Estrada.