PSG - Bastia LIVE! Paryżanie zapewnią sobie mistrzostwo już na początku roku?
Dziś wieczorem piłkarze PSG zainaugurują na swoim boisku 2016 rok w rozgrywkach Ligue 1. Wspaniałą passę paryżan kolejnych meczów bez porażki spróbuje przerwać SC Bastia.
Zanim zaczniemy pisać o potężnych milionach wpompowanych w PSG, wielkich nazwiskach zakładających koszulkę tej drużyny i ogromnych oczekiwaniach w bieżącym sezonie, cofnijmy się dokładnie rok wstecz. 10 stycznia ubiegłego roku paryżanie inaugurowali nowy rok w spotkaniu z Bastią na jej terenie. Wydawało się, że faworytowi nie może stać się krzywda, i że Korsykanie będą kolejną ofiarą, która w starciu z potężnym rywalem nie będzie miała nic do powiedzenia. I nie miała przez pierwsze 20 minut, bo w tym czasie bramki dla PSG strzelali Lucas Moura i Adrien Rabiot. Jednak potem na listę strzelców wpisywali się kolejno Ryad Boudebouz, Francois Modesto i dwukrotnie Julian Palmieri i walcząca o utrzymanie Bastia ostatecznie wygrała 4:2. Ci, którzy postawili swoje pieniądze u bukmachera na PSG, a zapewne było ich sporo, musieli być wściekli, ale nie tak wściekli jak Laurent Blanc i jego podopieczni. Tak wściekli, że w kolejnych dwóch meczach rozegranych w Bastii pomiędzy tymi klubami wygrywali kolejno 4:0 i 2:0.
Teraz sytuacja jest podobna. PSG znów jest liderem, a Bastia znów walczy o utrzymanie. Jednak jeśli ktoś wierzy w powtórkę z rozrywki, to warto przypomnieć mu wiersz Wisławy Szymborskiej, która pisała, że "Nic dwa razy się nie zdarza". No bo jak tu wierzyć, że lider ligi francuskiej, który w tym sezonie nie zaznał jeszcze goryczy porażki, straci punkty z 16. drużyną w tabeli. To nic, że Bastia wykazuje ostatnio oznaki zwyżki formy. Zwycięstwo w lidze ze Stade Rennais i triumf w Pucharze Francji z CS Sedan Ardennes jest niczym w porównaniu do tego, co robią w tym sezonie paryżanie.
Za mistrzami Francji dodatkowo przemawia fakt, że wszyscy zawodnicy poza drugim bramkarzem, Salvatorem Sirigu, są gotowi do gry. W zespole z Korsyki z kolei najprawdopodobniej nie zobaczymy Abdoulaye Diallo i Floyda Ayite. Zwłaszcza nieobecność tego drugiego może być bolesną stratą, bo choć strzelił on do tej pory zaledwie trzy gole, to i tak pozostaje najlepszym strzelcem swojej drużyny, do spółki z Gaelem Danicem.
Jeśli PSG zwycięży to będzie miało w swoim dorobku 54 punkty, co jest bezprecedensowym wynikiem. Przy takim tempie może się okazać, że mistrza Francji poznamy już w lutym, bowiem Monaco, Angers czy Caen na pewno pogubią jeszcze punkty. I co w takiej sytuacji mają powiedzieć podopieczni Ghislaina Printanta? No cóż, jednego możemy być pewni, bez walki tego meczu nie oddadzą. A jak potrafią walczyć, przekonaliśmy się dokładnie rok temu.