Oficjalnie: FIFA nie nałoży sankcji na Indonezję
Prezydent Indonezji Joko Widodo powiedział, że Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) nie nałoży na kraj sankcji w związku z użyciem przez policję gazu łzawiącego podczas zamieszek na stadionie po meczu Arema FC z Persebaya Surabaya, w których zginęło 131 osób.
![](http://m.ekstraklasa.net/imgp/b61c64b2940eeba9d255c405f54863db/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8wMS9scy9iNDdzYWh6Z2tvY2s4ODhja2trc3c0Z2djd2s/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e61818685.jpg.600.jpg)
fot. twitter
Widodo poinformował w piątek, że prezes FIFA Giani Infantino napisał do niego list dotyczący potencjalnej współpracy między organizacją a Indonezją oraz informujący o tym, że federacja nie odbierze temu krajowi organizacji przyszłorocznych mistrzostw świata do lat 20.
"Z listu wynika, że indonezyjski futbol nie będzie sankcjonowany przez FIFA, dzięki Bogu" - powiedział prezydent w nagraniu wideo opublikowanym na kanale biura prezydenckiego na YouTubie.
"FIFA wraz z rządem powoła zespół, który zajmie się reformą indonezyjskiej piłki nożnej" - dodał Widodo.
W swoich protokołach bezpieczeństwa FIFA odradza używanie gazu łzawiącego na stadionach lub wokół nich i zaleca odblokowanie bramek wyjściowych przez cały czas gry. Chociaż te zasady są uważane za standard bezpieczeństwa, nie mają zastosowania do lig krajowych, a federacja nie ma wpływu na to, jak władze lokalne i policja kontrolują tłumy.
Do tragedii doszło po porażce miejscowego klubu Arema FC z Persebaya Surabaya 2:3. Tysiące rozwścieczonych kibiców Arema FC wbiegły na murawę, a policja użyła wobec nich gazu łzawiącego, co doprowadziło do wybuchu paniki. Wiele osób zostało zadeptanych na śmierć lub udusiło się, gdy tłum kibiców próbował wydostać się ze stadionu.(PAP)