menu

Mundo Deportivo: Wraca temat powrotu Neymara do Barcelony. Zarząd klubu rozpocznie negocjacje, jeśli będą tego chcieli piłkarze i trener

17 października 2018, 17:51 | Jakub Niechciał

Kataloński dziennik "Mundo Deportivo" poinformował, że działacze Barcelony znów rozważają kwestię powrotu do klubu Neymara. Jeśli tak się stanie, będą musieli jednak powalczyć o Brazylijczyka Paris Saint-Germain i Realem Madryt. Nie wiadomo też jak wygospodarują pieniądze na transfer, nie łamiąc przy tym zasad finansowego Fair Play.

Neymar dobrze wspomina swój pobyt w Barcelonie, z którą m.in. wygrał w 2015 roku Ligę Mistrzów
Neymar dobrze wspomina swój pobyt w Barcelonie, z którą m.in. wygrał w 2015 roku Ligę Mistrzów
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse

Kwestia ewentualnego powrotu Neymara do Barcelony nie jest żadną nowością. Do mediów od dawna wyciekały informacje, że Brazylijczyk uznaje swoje przenosiny do Paris Saint-Germain na błąd (popełniony pod wpływem ojca i swojego agenta Wagnera Ribeiro) i chętnie wróciłby do Katalonii.

"Mundo Deportivo" napisało nawet na początku września, że w rozmowie z innym ze swoich agentów Neymar miał wręcz płakać i błagać o pomoc w powrocie na Camp Nou.

Mundo Deportivo. Neymar płakał w hotelu i błagał o pomoc w powrocie do Barcelony. Na razie bliżej jest mu jednak do Realu Madryt

Sytuacja wydawała się jednak do tej pory o tyle skomplikowana, że Brazylijczyk był skonfliktowany z władzami Barcelony. Podpadł im tym, w jaki sposób pożegnał się z klubem latem 2017 roku (sam wykupił swoją klauzulę odejścia, wynoszącą 222 mln euro). Później w dodatku podał Barcę do sądu za niewypłacenie mu 26 mln premii za wcześniejsze przedłużenie kontraktu. "Duma Katalonii" wstrzymała płatność po jego odejściu, uznając, że premia mu się nie należy, bo nie wypełnił go do końca. Wydawało się, że nie ma szans na jego powrót.

Według "Mundo Deportivo" sytuacja uległa jednak zmianie, a relacje Neymara z działaczami Barcelony zaczynają powoli wracać do normy. Na tyle, że ci są gotowi rozpocząć starania o ponowne sprowadzenie Brazylijczyka, jeśli zażyczą sobie tego piłkarze i sztab szkoleniowy mistrzów Hiszpanii.

Nie oznacza to oczywiście, że Brazylijczyk na pewno wróci na Camp Nou. Kataloński dziennik przypomina, że katarski właściciel Paris Saint-Germain Nasser Al-Khelaifi nie ma najlepszych relacji z zarządem Barcelony, a ponadto ani myśli pozbywać się swojej największej gwiazdy. Neymarem interesuje się również prezydent Realu Madryt Florentino Perez, szukający następcy sprzedanego latem do Juventusu Cristiano Ronaldo.

Problemem mogą być również pieniądze, bo wątpliwe jest, by PSG zgodziło się sprzedać Brazylijczyka za mniej, niż 200 mln euro, a Barcelona już teraz balansuje na granicy Finansowego Fair Play, wymaganego przez UEFA i władze hiszpańskiej La Liga. Od momentu sprzedaży Naymara (222 mln euro) Katalończycy wydali przez rok na transfery ponad 300 mln (ponad 200 mln tylko na Ousmane Dembele i Philippe'a Coutinho). Prezydent Josep Bartomeu podkreślał już kilkakrotnie, że klub nie może w najbliższym czasie pozwolić sobie na kolejne wydatki.

Ucierpiał już na tym Ivan Rakitići. Reprezentant Chorwacji odrzucił latem atrakcyjną finansowo ofertę PSG, bo liczył na podwyżkę w Barcelonie. Usłyszał jednak, że póki co nie ma na to szans. Skąd wziąć w tej sytuacji pieniądze na Neymara...

Hiszpańskie media: Powrót Neymara do Barcelony nie jest niemożliwy. Brazylijczyk żałuje transferu do PSG


Polecamy