menu

JP Morgan potwierdził, że sfinansuje powstanie Superligi. 3,1 miliarda funtów na początek, ale tylko dla klubów-założycieli

19 kwietnia 2021, 13:17 | Jakub Niechciał

Amerykańska sieć banków inwestycyjnych JP Morgan Chase potwierdziła, że sfinansuje powstanie Superligi, a kluby-założyciele mają otrzymać na początek 3,1 miliarda funtów (ok 3,5 mld euro) "dotacji infrastrukturalnej" do podziału. Pojawiły się już jednak pierwsze kontrowersje, bo zanosi się na to, że w ramach struktur nowych rozgrywek będą "równi i równiejsi". Zarówno w kwestiach finansowych, jak i organizacyjnych.


fot. AP/Associated Press/East News

- Nasze 12 klubów założycielskich reprezentuje miliardy kibiców na całym świecie. Zjednoczyliśmy się w krytycznym momencie, by europejskie rozgrywki zmieniły się i stały się silne finansowo na przyszłość - słowa jednego z wiceprezesów Superligi Andrei Agnelliego (Juventus, drugim został Joel Glazer z Manchesteru United, a prezesem Florentino Perez z Realu Madryt) brzmią górnolotnie, a spodziewane zyski robią wrażenie.

[polecane]21519561[/polecane]

Wspomniany na wstępie 3,1 miliarda funtów "dotacji infrastrukturalnej" do podziału to tylko początek zysków. Według wyliczeń "Sky Sports" każdy z uczestników Superligi będzie w stanie zarobić nawet 350 milionów euro za rok gry. Dla porównania - start w Lidze Mistrzów gwarantuje wpływy na poziomie 50-70 milionów euro. Zwycięzca może liczyć na ok 115 mln euro (100 mln funtów). Tyle teorii...

"W napisał:
tylko sześć klubów (nie ujawnia które) miałoby najwyższą premię za występ w Superlidze[/b]. Reszta dostawałaby znacznie mniej. Nawet o 250 mln euro."]

Co więcej, zdaniem Corbetta wygrana w Superlidze premiowana ma być tylko kwotą 30 mln euro. Oznacza to, że gdyby rozgrywki wygrał ktoś spoza grona klubów-założycieli to zarobi w sumie znacznie mniej, niż inni za sam udział w fazie grupowej (180 mln). Pięć klubów, które kwalifikowałoby się do Superligi z zewnątrz, nie miałoby ponadto głosu w sprawach organizacyjnych. Nie mogłoby również liczyć na zyski z praw marketingowych, dzięki którym najwięksi mogą w sumie zgarnąć za jeden sezon Superligi nawet 400 mln euro. Jak widać, podział na "równych i równiejszych" bynajmniej się nie skończy.

[polecane]21520715[/polecane]

"J.P. napisał:
mówimy o banku, który w 2020 roku zgodził się zapłacić rekordową grzywnę 920 mln dolarów[/b] za manipulacyjne transakcjami kontraktów terminowych na rynku metali szlachetnych i obligacji skarbowych."]

Futbolowe potęgi utworzyły Superligę. UEFA grozi wykluczeniem wszystkich uczestników z Euro i mistrzostw świata