Afera alkoholowa w reprezentacji. Iwan szuka kreta, ale sam także ma problem
Reprezentacja Polski. Kłębią się chmury nad Tomaszem Iwanem. Dyrektorowi kadry zarzuca się zbyt beztroskie podejście do zawodników oraz uczestniczenie z nimi w nocnych posiadówkach podczas zgrupowań - pisze sobotni "Przegląd Sportowy".
Iwan pełni odpowiedzialną funkcję w reprezentacji. Zajmuje się organizacją poszczególnych zgrupowań; rezerwuje bilety, hotele, planuje wolny czas, dba o atmosferę. Innymi słowy, ma sporo do powiedzenia. Jest prawą ręką selekcjonera Adama Nawałki. Obok niego zresztą zasiada na ławce podczas każdych meczów.
Sztab szkoleniowy i sami kadrowicze bardzo chwalą sobie współpracę z Iwanem. Na treningach jest zapraszany do gierek. Jak się okazuje, również poza zieloną trawą spędza czas z zawodnikami. "PS" pisze, że stał się dla nich przede wszystkim jak kolega, a nie jak dyrektor kadry, luzując sztywną relację zwierzchnik-podwładny.
To właśnie jest przedmiotem dyskusji w ostatnich dniach. W czwartek na jaw wyszły występki reprezentantów. Jeden miał wymiotować na korytarzu hotelowym, inni grać w karty przy piwie do późnych godzin nocnych. Po publikacji w prasie prezes PZPN Zbigniew Boniek zapewnił, że niczego nie zamiecie pod dywan, tylko wyciągnie konsekwencje. Czy również od Iwana bagatelizuje sprawę?
Wedle "Przeglądu Sportowego" Iwan koncentruje się na tym, by znaleźć kreta, który wypuścił informację do mediów o balandze reprezentantów. Jeszcze go jednak nie ustalił, pomimo kilku telefonów wykonanych do kadrowiczów.
Wideo: tvn24/x-news
REPREZENTACJA i MŚ 2018 w GOL24
Więcej o MŚ 2018 - newsy, wyniki, terminarze, tabele
Legia - Real: Gdzie oglądać mecz Ligi Mistrzów?