menu

Liverpool - Manchester United LIVE! Angielski klasyk o głowę van Gaala

17 stycznia 2016, 11:11 | Dariusz Knopik/Gazeta Pomorska

To jeden z najstarszych derbowych pojedynków nie tylko na Wyspach Brytyjskich, ale i na świecie. Po raz pierwszy oba zespoły spotkały się ze sobą 28 kwietnia 1894 roku. W sumie rozegrano już 193 spotkania. Bilans jest korzystny dla MU, który odniósł 78 zwycięstw, Liverpool wygrał 64 mecze, zanotowano także 51 remisów.

Ponad setka trofeów

Oba zespoły to najbardziej utytułowane angielskie klubu. „Red Devils” mają w klubowych gablotach aż 62 różne trofea, „The Reds” zgromadzili ich o 2 mniej. Oba kluby wiele dzieli, a animozje między nimi są tak wielkie, że trudno je opisać. Jeden przykład: na przestrzeni całej historii doszło między nimi tylko do 9 transferów, a ostatni odbył się kwietniu 1964 roku.

Zmienna dominacja

Rywalizacja trwa w najlepsze. Liverpool dominował na przełomie lat 70-tych i 80-tych XX wieku. Potem jego rolę przejął Manchester United, który pod wodzą sir Alexa Fergusona nie tylko dogonił odwiecznego rywala, ale także wyprzedził go w liczbie zdobytych trofeów.

Czekając na tytuł

Fani „Czerwonych” czekają na mistrzostwo Anglii już ponad 20 lat. Z kolei sympatycy „Czerwonych Diabłów” tak bardzo rozsmakowali się różnych tytułach, że ostatnie dwa lata, były dla nich drogą przez mękę. Najpierw nie udało się Davidovi Moyesowi skutecznie kontynuować schedy po Fergusonie, a teraz nie najlepiej radzi sobie Luis van Gaal.


Menedżer na wylocie

W poprzednim sezonie Manchester United zdołał wywalczyć 4. czwartej i awansować do Ligi Mistrzów. Jednak w bieżącym sezonie jest gorzej. Gra zespołu prowadzonego przez holenderskiego menedżera mało komu podoba się na Old Trafford i zewsząd słychać głosy, że straci on posadę. W ostatnim meczu „Czerwone Diabły” tylko zremisowały z broniącym się przed spadkiem Newcastle. W sumie MU wygrał 9 meczów, 7 zremisował i 5 przegrał. Straty do prowadzącego Arsenalu są już znaczne i wynoszą 8 pkt. To oznacza, że fani „Red Devils” powoli muszą się żegnać z marzeniami o kolejnym tytule.

W pogoni za czołówką

W Liverpoolu już kilkanaście tygodni temu zdecydowali się na zmianę menedżera. Podziękowano Brendanowi Rodgersowi, a misję odrodzenia ekipy z Anfield Road powierzono Juergenowi Kloppowi. Jednak musi minąć sporo czasu zanim Niemiec ułoży drużynę na swoją modłę i „The Reds” ponownie będą się bili o najwyższe cele. Jednak wszyscy na Anfield Road mają nadzieję, że uda się mu tak jak wcześniej odnosił sukcesy z Borussią Dortmund.

Klopp ma na razie duży kredyt zaufania, pomimo wpadek, które zdarzają się prowadzonemu przez niego zespołowi, jak chociażby remis z czwartoligowym Exeter w Pucharze Anglii. Jednak trzeba przyznać, że Niemiec ma wielkiego pecha, bo aż 12 zawodników i to w większości czołowych leczy kontuzje. Liverpool jeśli chce się liczyć w grze o Ligę Mistrzów, to nie może sobie pozwolić na żadną stratę punktów z spotkaniu z Manchesterem United.

Jeśli jego ekipa pokona odwiecznego rywala, to zyska jeszcze większą sympatię fanów. Z kolei dla van Gaala porażka może oznaczać pożegnanie się z posadą. Jedno jest pewne, emocji na Anfield Road nie zabraknie.

źródło: Gazeta Pomorska