Arsenal w opałach, Liverpool na polowaniu i wiele innych emocji w Premier League
Przed nami 32. kolejka angielskiej ekstraklasy, w której czekają nas dwa spotkania o randze hitów oraz pozostałe osiem, spośród których część bez wątpienia dostarczy nam co najmniej tak duże emocje, co wyczekiwane starcia Arsenal – Manchester City i Liverpool – Tottenham.
Po niezwykle ciekawej, rozszerzonej 31. kolejce Premier League, wracamy do normalności, w której to czekają nas aż 3 dni piłkarskich spotkań. Sobota postawi nas przed wyborem, bowiem zobaczymy wówczas aż 7 pojedynków, spośród których 5 rozegrane będzie w tym samym czasie.
Sobota
Przystawką tego dnia będzie klub Davida Moyesa, który po, wydawałoby się, powrocie na dobrą drogę musiał dość brutalnie powrócić na ziemię, z kretesem przegrywając derby Manchesteru. Teraz czeka ich mecz z Aston Villą, który będzie szansą na… brak dalszej kompromitacji. Szanse są, bowiem "Villians" piastują dopiero 12. miejsce.
Dalej przychodzi pora na pięć spotkań. Chelsea zmierzy się z Crystal Palace na Selhurst Park, gdzie niespodzianek nie należy się spodziewać. Podopieczni Jose Mourinho są obecnie liderami tabeli i wielką wpadką byłaby strata punktów z o wiele niżej notowanym rywalem. Dużo bardziej wyrównane starcie szykuje się na St. Mary's Stadium – drużyna Artura Boruca, Southampton, podejmie u siebie Newcastle. Oba kluby dzieli różnica miejsca i punktu na korzyść "Srok". Ciężko w tym wypadku wytypować zwycięzcę, podobnie jak w pojedynku Stoke z Hull. Garncarze zajmują o 3 miejsca lepszą pozycję w tabeli i są w znacznie lepszej formie, nie przegrywając od 4 meczów. Dla kontrastu Hull od 4 meczów tylko raz nie przegrało.
Kolejną wyrównaną parą są Swansea i Norwich. Walijczycy grają u siebie, jednak czy to da im na tyle dużą przewagę, by pokonać wyżej uplasowane w tabeli Norwich? "Kanarki" notowały znacznie lepsze rezultaty - co w perspektywie 3 porażek i 2 remisów w ostatnich 5 meczach nie jest trudne do osiągnięcia – i to oni wydają się być faworytem meczu na Liberty Stadium. Pulę spotkań zaplanowaną na godzinę 16:00 uzupełnia West Brom kontra Cardiff. Drużynie Solskjaera wyraźne trudności sprawia odniesienie zwycięstwa (ostatnie 8 marca przeciw Fulham), jednak forma WBA odwzorowuje dobrze zajmowane przez nie miejsce tuż nad strefą spadkową. Różnica 3 punktów i jednego spotkania w zapasie stawia w roli faworyta właśnie The Baggies.
Wisienką na sobotnim torcie będzie pojedynek Arsenalu z Manchesterem City. Goście tego spotkania są na niesamowitej fali, a ich ostatnim skalpem jest Manchester United. Arsenal natomiast dość często w ostatnimi czasy kończy w roli ofiary i konsekwentnie traci punkty – przegrana ze Stoke, pogrom autorstwa Chelsea oraz wtorkowy remis ze Swansea. Teraz deską do trumny mogą być Obywatele.
Pełną relację LIVE z hitu Arsenal – Manchester City znajdziecie na łamach naszego portalu. Możecie śledzić również pojedynki Manchesteru United i Chelsea Londyn.
Niedziela
W niedzielę zobaczymy tylko dwa spotkania. O 14:30 Fulham podejmie na swoim stadionie Everton, który powinien spokojnie rozprawić się z Londyńczykami i sięgnąć po 3 punkty. Istotna może być forma Lukaku oraz Barkleya, którzy w ostatnich spotkaniach i strzela, i asystuje. Czy wraz z belgijskim napastnikiem podtrzyma dobrą serię? Sprawdzajcie na żywo w naszej relacji LIVE.
O godzinie 17:00 przyjdzie czas na drugi w ten weekend hit Premier League. Liverpool na Anfield Road stawi czoła Tottenhamowi, bez wątpienia po raz drugi próbując zdemolować Koguty. Poprzednie ich starcie było zupełnie jednostronne – grający na własnym stadionie Tottenham w kompletnej bezsilności uległ drużynie Brendana Rodgersa aż 0:5. W niedzielę powtórka jest niewykluczona – dziś trenerem drużyny z Londynu jest Tim Sherwood, mimo to Spurs nadal prezentują formę słabszą od oczekiwań. Co innego można powiedzieć o Liverpoolu, który od Nowego Roku jeszcze nie przegrał spotkania, a do pojedynku z Tottenhamem może wyjść podwójnie zmotywowany. I w tym przypadku warto śledzić relację na Ekstraklasa.net.
Poniedziałek
Na koniec 32. kolejki Premier League kibice będą mogli usiąść przed telewizorami o godzinie 21:00, gdy rozpocznie się spotkanie Sunderlandu z West Hamem. Czy można ten mecz nazwać pojedynkiem Dawida z Goliatem? Naturalnie – mimo, że oba zespoły nie miały ostatnio najlepszego okresu, to Młoty są znacznie wyżej w tabeli, bo aż na 11. miejscu. Piastujący 18. pozycję Sunderland w 5 ostatnich spotkaniach zdobył tylko punkt i wrócił do strefy spadkowej, z której uciekł po serii bardzo dobrych meczów. West Ham może mieć sobie do zarzucenia porażkę ze Stoke (obok meczów z Evertonem i Man United), jednak ostatni mecz okazał się dla nich zwycięski. Teraz mogą poprawić swoją pozycję pokonując potencjalnego spadkowicza. Czy mu się uda – na żywo możecie śledzić u nas.
Lista relacji na żywo:
Sobota:
13:45 Manchester United - Aston Villa Birmingham (CANAL+ Family)
16:00 Crystal Palace - Chelsea Londyn (CANAL+ Family)
18:30 Arsenal Londyn - Manchester City (CANAL+ Sport)
Niedziela:
14:30 Fulham Londyn - Everton FC (CANAL+ Family)
17:00 Liverpool FC - Tottenham Hotspur (CANAL+ Family)
Poniedziałek:
21:00 Sunderland AFC - West Ham United (CANAL+ Sport)