Arsenal - Southampton LIVE! Szczęsny kontra Boruc, czyli polski mecz w Londynie
Tuż po zakończeniu derbów Liverpoolu, na Emirates Stadium zmierzą się drużyny lidera i 3. zespołu w tabeli ligowej. Jeśli dodamy, że przy okazji będziemy mogli przyjrzeć się rywalizacji dwóch polskich bramkarzy,, to namawiać do spędzenia popołudnia z tym właśnie meczem długo nie trzeba.
fot. Ekstraklasa.net
Tak dobrego początku tego sezonu nie spodziewali się chyba nawet najbardziej zagorzali fani obu ekip. Arsenal, który do ostatniej chwili zwlekał z poważnym wzmocnieniem, teraz po 11 kolejkach patrzy na wszystkich z pozycji lidera. Jeszcze większą sensacją jest miejsce, które zajmują piłkarze Mauricio Pochettino. Gdyby ktoś powiedział, że będą oni trzeci po jedenastu meczach, że będą tracili do lidera dwa punkty, to pewnie wysłałoby go na badania do specjalisty.
Zwycięstwo w północnym Londynie to zadanie niewykonalne? Absolutnie nie. Święci w tym sezonie potrafili wygrać już na wyjeździe z Liverpoolem, a do tego zremisować na Old Trafford z Manchesterem United, tym samym, z którym w ostatniej kolejce piłkarze Arsene’a Wengera przegrali 0:1.
Jeśli porównamy ostatnich sześć meczów obu ekip we wszystkich rozgrywkach, to nieco lepiej wyglądają Artur Boruc i spółka. Wygrywali oni trzy krotnie (z Swansea, Fulham i Hull), remisowali dwa razy (ze Stoke i Manchesterem United), a przegrali tylko raz (z Sunderlandem). Bilans bramkowy 11-5 na ich korzyść.
Klub z północnego Londynu, ten bilans ma troszkę gorszy. Trzy zwycięstwa (z Borussią, Liverpoolem oraz Crystal Palace), i trzy porażki (z Borussią, Manchesterem United i Chelsea). Bilans bramkowy 6-5 na korzyść Arsenalu.
I jeden i drugi menedżer nie obył się oczywiście bez problemów kadrowych. Bardziej dotknęły one Wengera, które będzie musiał sobie radzić bez Flaminiego, Podolskiego, Sanogo i Chamberleina. Pochettino nie może skorzystać z Do Prado i Corka.
- Nie jestem w stanie niczego przewidzieć, ale myślę, że nawet Matt Le Tissier (legendarny piłka Southampton – przyp. red.) zgodziłby się ze mną, iż to Arsenal wygra ten mecz. Jeśli ktokolwiek myśli, że Święci pojadą na Emirates jako faworyci do wygranej, to ten ktoś powinien od razu też uważać, że są oni faworytami do mistrzostwa!
Kto wypowiedział te słowa? Były Kanonier, Paul Merson dla Sky Sports. My w przeciwieństwie do niego, nie zdecydujemy się na postawienie na którąkolwiek z ekip. Święci już nieraz pokazali, że potrafią grać z tymi teoretycznie silnymi i urywać im punkty. Niech tylko obaj nasi bramkarze będą mieli sporo okazji do wykazania się i niech spiszą się jak najlepiej.
Nasz typ: X
Początek meczu o 16. Jako arbiter główny poprowadzi go Mark Clattenburg.