Legia liczy na kolejne zwycięstwo, rozbita Pogoń na cud
W niedzielę drużyna Romeo Jozaka zagra z Szczecinie z rozbitą Pogonią, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy i nie wygrała meczu od ponad dwóch miesięcy. Po zwolnieniu Macieja Skorży Portowców ma poprowadzić Rafał Janas.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Legia była zdecydowanie najlepszą drużyną Lotto Ekstraklasy w ostatnich trzech kolejkach. Wojskowi zgarnęli komplet punktów (kolejne zespoły: Korona siedem, a Cracovia, Bruk-Bet i Piast po pięć), nie stracili bramki, a zdobyli cztery. Zupełnie inne nastroje niż przy Łazienkowskiej panują w Szczecinie. Pogoń przegrała trzy mecze z rzędu (bramki 2:9), a ze zwycięstwa jej kibice cieszyli się ostatnio... 19 sierpnia. Posadą zapłacił za to w poniedziałek trener Maciej Skorża.
Złośliwi mogą po tych wynikach wywnioskować, że argumenty siłowe działają na piłkarzy bardziej niż finansowe. Po niechlubnym incydencie na parkingu stadionu przy Łazienkowskiej, gdzie pseudokibice upokorzyli i nastraszyli zawodników Romeo Jozaka, legioniści nie stracili nawet punktu. Wcześniej prezes Dariusz Mioduski zamroził piłkarzom premie meczowe, na wynikach się to jednak nie odbiło. Z kolei szef Pogoni Jarosław Mroczek 1 października wstrzymał wypłaty połowy pensji zawodnikom i trenerom. Efekt sportowy? 0:3 z Cracovią, 2:3 z Bruk-Betem u siebie i 0:3 ze Śląskiem.
Dzięki trzem zwycięstwom z rzędu drużyna Jozaka awansowała na drugie miejsce w ligowej tabeli. O punkt wyprzedza ją Górnik Zabrze, z kolei Legia ma punkt przewagi nad Lechem i dwa nad Zagłębiem oraz Jagiellonią. Kluczowym zawodnikiem w powrocie na zwycięskie tory był Jarosław Niezgoda. 22-letni napastnik zagwarantował Wojskowym zwycięstwa nad Lechią i Wisłą Kraków oraz strzelił gola na 1:0 w meczu z Arką (w końcówce wynik ustalił Michał Kucharczyk). Niezgoda strzelał gole w każdym z pięciu ligowych spotkań tego sezonu, w których wystąpił w wyjściowym składzie. Nic nie wskazuje na to, by chorwacki trener w najbliższym meczu miał postawić na jednego z jego konkurentów do miejsca na boisku, Albańczyka Armando Sadiku czy Daniela Chimę Chukwu z Nigerii.
W Legii chcą, by równie ważną postacią jak Niezgoda stał się wkrótce Sebastian Szymański. W poniedziałek 18-latek przedłużył kontrakt do końca czerwca 2022 roku. - W klubie we mnie wierzą. Ktoś widzi, jak pracuję na treningach i w meczach. Chcę zdobyć z Legią jak najwięcej trofeów. A w przyszłości stać się kimś ważnym dla klubu - zapowiada pomocnik w rozmowie z oficjalną stroną Legii.
Pogoń tymczasem przygotowuje się do meczu pod wodzą byłego asystenta Skorży, Rafała Janasa. - Bez względu na to, jak potoczą się moje losy, chciałbym przygotować drużynę jak najlepiej potrafię, nie oglądając się na inne sprawy. Czuję się współwinny tego, że jesteśmy na takiej pozycji, tak jak chyba każdy w klubie. Chcemy pokazać, że nie zasługujemy na to miejsce, w którym jesteśmy - deklaruje Janas, który w niedzielę będzie mógł wystawić Jarosława Fojuta (ostatnio nie grał z powodu infekcji) i Laszę Dwalego (wraca po zawieszeniu za kartki).
Tomasz Dębek, współpraca Jakub Lisowski
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
Lotto Ekstraklasa, 15. kolejka. Piątek: Korona - Śląsk (godz. 18., Eurosport 2), Arka - Lechia (20.30, Canal+ Sport); Sobota: Wisła Płock - Jagiellonia (15.30, nSport+), Wisła Kraków - Sandecja (18., Canal+ Sport), Górnik - Lech (20.30, Canal+ Sport); Niedziela: Bruk-Bet Termalica - Piast (15.30, Canal+ Sport), Zagłębie - Cracovia (15.30, Canal+), Pogoń - Legia (18., Canal+).
Jarosław Niezgoda: Nie mówmy o nowym otwarciu, najpierw wygrajmy kilka meczów