"Lewy" w Saint-Denis. Zobacz Stade de France pół roku przed szlagierem Polska - Niemcy [ZDJĘCIA, WIDEO]

16 grudnia 2015, 13:45 | Z Paryża Tomek Bilewicz

Za pół roku, 16 czerwca, odbędzie się najciekawiej zapowiadający się dla polskiego kibica mecz fazy grupowej Euro 2016 Polska - Niemcy. Do kolejnego "narodowego" starcia Roberta Lewandowskiego z Thomasem Muellerem, tym razem w ramach fazy finałowej europejskiego czempionatu, dojdzie na Stade de France - obiekcie wybudowanym specjalnie do... zdobywania mistrzostwa świata.

Robert Lewandowski zagra z reprezentacją Polski na Stade de France przeciwko Niemcom
fot. Tomek Bilewicz

Stade de France - to tu Polska zagra z Niemcami w hicie Euro 2016
fot. Tomek Bilewicz

Francja będzie gospodarzem Euro 2016
fot. Tomek Bilewicz

Robert Lewandowski zagra na Stade de France
fot. Tomek Bilewicz

1 / 76

Piłkarskie serce Paryża bije... poza Paryżem

Przynajmniej teoretycznie. Saint-Denis, w obrębie którego znajduje się 81-tysięczny stadion, to osobne miasto. Stanowi ono jednak część wielkiej 12-milionowej aglomeracji paryskiej. Patrząc na mapę (www.ratp.fr) metra i RER-u (regionalnej sieci kolejowej) dowiadujemy się, że Saint-Denis znajduje się w jej drugiej strefie (Zone 2), czyli poza Paryżem. Ze ścisłego centrum stolicy Francji na stadion jest nieco ponad 8 kilometrów. Liniami RER B (linia niebieska) i RER D (linia zielona) dojedziemy tam w około 10 minut. Nieco dłużej zajmie nam podróż metrem. Na stację Saint-Denis Porte de Paris dotrzemy błękitną linią numer 13.

Kolos z dolegliwościami reumatycznymi

Największy stadion we Francji został otwarty w styczniu 1998 roku. Pięć miesięcy później Francuzi wywalczyli na murawie tego obiektu pierwsze i, jak na razie, jedyne mistrzostwo świata. W pamiętnym finale „Trójkolorowi” pokonali Brazylijczyków 3:0, a dwie bramki w tym spotkaniu zdobył wielki Zinédine Zidane. Prawie 18 lat później Stade de France, choć nie stracił nic ze swojej gościny (napisy "bienvenue" są wszechobecne), to nie grzeszy już nowoczesnością. W porównaniu do współczesnych cudów architektury sportowej wygląda topornie, "stetryczale", po prostu ubogo. Nie można jednak nie zachwycić się jego gabarytami. Stadion pomieści ponad 81 tysięcy widzów, co czyni go największym obiektem sportowym i muzycznym we Francji. Obecnie wygląda szaro i mało zachęcająco, dookoła widać ślady zużycia i zaniedbania, ale nie ma się co obawiać. W czerwcu kolorowe, efektowne bandy i banery UEFA zrobią swoje - stworzą atmosferę wielkiej piłkarskiej świątyni. Obecnie stadion "przyozdobiony" jest francuskimi flagami i gigantycznymi płótnami reklamowymi sponsora głoszącymi: Ensemble soyons prêts - bądźmy gotowi razem. Motywacja jest - powinno się udać. Tym bardziej, że niecałe dwie dekady temu Francuzi organizowali przecież mundial - doświadczenia więc też nie zabraknie.

Spacer po Stadionie Francji

Stade de France, czyli stadion Francji, można poznać bardzo dokładnie korzystając z oferty wycieczek po obiekcie, które odbywają się w języku francuskim lub angielskim. Zwiedzanie trwa jedną godzinę i pozwala na znalezienie się w miejscach, w których przebywały największe gwiazdy sportu i muzyki. Goście stadionu mogą wejść do szatni i przespacerować się wzdłuż murawy w towarzystwie przewodnika, który dostarczy mnóstwo ciekawostek dotyczących stadionu oraz historycznych wydarzeń, które miały tu miejsce. Ponadto w cenie biletu, który kosztuje 10 euro dla dzieci (5-18 lat, darmo dla dzieci poniżej 5. roku życia), 12 euro dla studentów, a 15 euro dla dorosłych, można zwiedzić stadionowe muzeum. Mało tego - we wschodniej części stadionu znajdziemy odciski dłoni takich sportowych znakomitości jak obecny trener Les Bleus Laurent Blanc, Youri Djorkaeff, Zinédine Zidane, Marcel Desailly, Stéphane Guivarc'h, Sébastien Loeb, czy Yannick Noah. Z powodu prac odbywających się obecnie na stadionie wycieczki są jednak zawieszone do 20 grudnia. W przyszłym roku po Stade de France będzie można przespacerować się do 13 maja. Potem obiekt "przejmie" UEFA, która zajmie się przygotowaniami do Euro. Okazją do zobaczenia Stade de France będzie także wybranie się na lutowe lub marcowe mecze francuskich rugbistów, którzy w ramach Pucharu Sześciu Narodów zmierzą się z Włochami, Irlandią i Anglią. Tablice świetlne przy stadionie informują także o koncercie amerykańskiej gwiazdy muzyki pop Rihanny. Występ wokalistki odbędzie już jednak po Euro, bo 30 lipca.

Kto nie skacze, ten za Niemcami

Terminarz meczów Polaków w fazie grupowej Euro 2016 nie ułożył się po myśli polskiego kibica. Żeby zobaczyć wszystkie trzy spotkania biało-czerwonych trzeba będzie przebyć, po wcale nie taniej Francji, ponad 1700 kilometrów. Zaczniemy meczem z Irlandią Północną na Allianz Rivierze w Nicei. Następnie udamy się do Paryża na Stade de France, gdzie powalczymy z Niemcami, a fazę grupową zakończymy spotkaniem z Ukrainą, które podobnie jak mecz z Wyspiarzami odbędzie się na południu kraju - w Marsylii na Stade Vélodrome.

Paryż przygotuje na Mistrzostwa Europy 2016 strefę kibica za 10 mln euro

Mimo sporych odległości nie ma wątpliwości, że fani polskiej drużyny narodowej podczas Euro 2016 dopiszą. Moda na kadrę trwa w najlepsze, wyniki są, a Robert Lewandowski nie przestaje strzelać i zachwycać całego piłkarskiego świata. Przechadzając się alejkami wokół Stade de France trudno nie zacząć wyobrażać sobie atmosfery, która będzie panować tu podczas czerwcowego meczu z Niemcami. Kibicowskiej bieli i czerwieni, motywacyjno-bojowych pieśni, uszczypliwych dowcipów o rywalach i fanów przyodzianych w koszulki najlepszego strzelca eliminacji Euro 2016 podczas starcia z mistrzami świata na pewno nie zabraknie. Z tyloma Lewandowskimi w "składzie" na pewno wygramy.