Belgia awansowała na ME 2016. "Czerwone Diabły" pewnie ograły Andorę [ZDJĘCIA]
Reprezentacja Belgii wygrała z Andorą 4:1 i zapewniła sobie tym samym awans do finałów Mistrzostw Europy. Nie obyło się jednak bez problemów. Ekipa z Pirenejów nastraszyła nieco "Czerwonych Diabłów" na początku drugiej połowy strzelając gola na 1:2 z rzutu karnego. Spotkanie w stolicy Andory prowadził Paweł Gil.
Marc Wilmots zdecydował się na dość eksperymentalny skład. W pierwszej jedenastce pojawił się lewy obrońca - Jordan Lukaku, oraz napastnik Laurent Depoitre. Dla obu zawodników był to pierwszy występ w drużynie narodowej. Mimo tego Belgowie szybko zdominowali rywala i po kilku niewykorzystanych sytuacjach wyszli na prowadzenie. Stało się tak po kapitalnym strzale z dystansu Radjy Nainggolana. Warto nadmienić, że asystę przy tym golu zaliczył Jordan Lukaku.
Strzały z dużej odległości wychodziły tego dnia Belgom perfekcyjnie. Dowód? Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy Kevin De Bruyne idealnie przymierzył w prawy dolny róg bramki Ferrana Pola. Golkiper reprezentacji Andory sięgnął piłkę, ale nie był w stanie jej utrzymać, więc ta wylądowała w siatce.
Tuż po rozpoczęciu drugiej połowie Belgowie otrzymali bolesny cios. Jan Vertonghen sfaulował szarżującego napastnika rywali w polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Do piłki podszedł Idelfons Lima i mocnym strzałem posłał piłkę do siatki.
Takiego scenariusza ćwierćfinaliści Mistrzostw Świata się nie spodziewali, więc zaraz po stracie gola wzięli się do roboty. Efekt? Pięć minut później jeden z andorskich zawodników zagrał ręką w polu karnym i tym razem to goście mieli szansę na strzelenie bramki z rzutu karnego. Wyrok wykonał Eden Hazard i na tablicy świetlnej pojawił się wynik 3:1. Nie na długo, bo niecałe 10 minut później Dries Mertens znalazł wychodzącego do piłki Depoitre'a w polu karnym a ten idealnie wywiązał się z roli snajpera. Wynik mógł być wyższy bowiem Belgowie wykonywali jeszcze jeden rzut karny. Eden Hazard pokazał jednak, że im częściej wykonuje jedenastki tym słabiej mu to wychodzi. Pomocnik Chelsea strzelił za lekko i mało precyzyjnie i Ferran Pol nie miał problemu z obronieniem tego uderzenia.
Zwycięstwo z Andorą wobec porażki Walii z Bośnią i Hercegowiną dały Belgom awans na pierwsze miejsce w tabeli grupy B. Dzięki sześciopunktową przewagą nad Bośniakami "Czerwone Diabły" są już pewni awansu do finałów Mistrzostw Europy.