Hajrapetjan dla Ekstraklasa.net: Zabrakło koncentracji z naszej strony
- Jeszcze w tym sezonie nie zdarzyło się, byśmy prowadzili do przerwy aż 2:0, dlatego chcieliśmy za wszelką ceną „dowieźć” prowadzenie do końca – tłumaczył Lewon Hajrapetjan po zremisowanym wyjazdowym spotkaniu 2:2 z Górnikiem Zabrze.
Od 0:2 do 2:2, jak to wytłumaczysz?
W drugiej połowie podczas tego rzutu wolnego powinniśmy krótko kryć. Po stracie bramki na 2:1 musieliśmy być bardziej uważni i zrobić wszystko by utrzymać ten wynik. Szczególnie przy stałych fragmentach, gry brakowało koncentracji z naszej strony.
W drugiej połowie zagraliście bardzo słabo w porównaniu do pierwszych 45 minut. Skąd taka różnicy?
Jeszcze w tym sezonie nie zdarzyło się, byśmy prowadzili do przerwy aż 2:0, dlatego chcieliśmy za wszelką ceną „dowieźć” prowadzenie do końca. Można było także dostrzec nerwowość z naszej strony, dlatego tak to się skończyło.
Jesteś zaskoczony, że w dzisiejszym spotkaniu wystąpiłeś w podstawowym składzie po raz pierwszy w tym roku?
Czekałem na swoją okazję. Z Wisłą Kraków trener wpuścił mnie tylko na pół godziny, ale dzisiaj już doczekałem się występu przez pełne 90 minut.
Z Górnikiem zagrałeś jako defensywny pomocnik, a to już twoja trzecia pozycja w Lechii Gdańsk. Jak się czujesz na nowej pozycji?
Raczej nie jest to dla mnie nowa pozycja, zdarzało mi się już występować na tej pozycji. Trener wie, że mogę grać w różnych miejscach na boisku.
Już minął rok od kiedy jesteś zawodnikiem Lechii jak się czujesz w Gdańsku, to był właściwy krok?
Moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja z mojej strony. Coraz lepiej się czuję zarówno w drużynie jak i w Gdańsku, no ale i tak najważniejszy jest aspekt sportowy i zwycięstwa, a z tym w tym roku nie jest najlepiej.
Rozmawiał w Zabrzu Paruyr Tovmasyan
Zobacz także: