Dwa tygodnie do Euro! Brożek, Kucharczyk, Jodłowiec, Perquis kogo Smuda odeśle do domu?
Wśród piłkarzy, którym daje się najmniejsze szanse na pozostanie w kadrze na Euro 2012 najczęściej wymieniało się Pawła Brożka, Marcina Kamińskiego, Michała Kucharczyka czy Tomasza Jodłowca. Dziś chyba trzeba do tego grona dopisać Damiena Perquisa. Poważna kontuzja, jakiej piłkarz Sochaux nabawił się na początku marca, wciąż daje o sobie znać.
Przypomnijmy, że w ligowym meczu z Valenciennes Perquis tak nieszczęśliwie upadł na murawę, że złamał rękę w łokciu. A wszystko to zaledwie kilka dni po znakomitym występie 28-letniego obrońcy w meczu z Portugalią na Stadionie Narodowym.
Piłkarz przeszedł żmudną rehabilitację i wydawało się, że jest na dobrej drodze, by zagrać na Euro. Niestety, uraz nadal wpływa na jego boiskowe poczynania. - Nie mamy złudzeń, że Damien nie jest w stu procentach sprawny i nie jest w stanie do końca wyprostować ręki - przyznał Remigiusz Rzepka, jeden z trenerów odpowiedzialnych za przygotowanie fizyczne reprezentacji Polski. - Mimo to realizuje on pełny program treningów siłowych. W środę dodatkowo biegał po zakończonych zajęciach, by nadrobić zaległości. Staramy się optymalnie przygotować do mistrzostw - dodał.
Pytanie tylko, czy na te mistrzostwa Perquis pojedzie. Decyzja będzie należeć oczywiście do trenera Franciszka Smudy, ale trudno wyobrazić sobie, by piłkarz w takim stanie był gotów do gry na sto procent swoich możliwości. Tym bardziej, że w poczynaniach obronnych, czy to w pojedynkach powietrznych, umiejętne używanie rąk jest niezmiernie ważne.
- Philipp Lahm na mistrzostwach świata w 2006 roku grał ze złamaną ręką i radził sobie znakomicie. Damien na pewno również da radę - zauważył Łukasz Piszczek. Swoją opinią na temat Perquisa podzielił się także Dariusz Dudka. - Łokieć to jedno, ale Damien narzekał, że nie czuje się najlepiej fizycznie. Można biegać dodatkowo, ale w tydzień nie da się wszystkiego nadrobić. Wydaje mi się jednak, że trener może zaryzykować i zabrać go na Euro - powiedział były już zawodnik AJ Auxerre. Jego klub spadł do drugiej ligi, a jeden z najbardziej doświadczonych obecnych kadrowiczów rozgląda się za nowym pracodawcą. Przyznał, że chciałby spróbować sił w Niemczech, skąd płyną wstępne zapytania.
Wydaje się, że w przypadku Perquisa kluczowy będzie występ w sobotnim meczu ze Słowacją (Klagenfurt, godz. 17). We wcześniejszym sparingu, z Łotwą nie wystąpił, bo podobnie jak kilku innych czołowych graczy reprezentacji dopiero dzień wcześniej przyjechał do Lienzu. Tym razem mają jednak oni wyjść na boisko.
Pewne wątpliwości dotyczą także stanu zdrowia Sebastiana Boenischa. Ten przez poważną kontuzję kolana jeszcze dłużej nie mógł uprawiać sportu. Do gry wrócił dopiero pod koniec marca. - Sebastian ciężko pracuje. Jest bardzo ambitny i nawet musieliśmy go odciągać od wysiłku. Nie widzimy negatywnych objawów, jesteśmy optymistycznie nastawieni, jeśli chodzi o jego przygotowanie - poinformował Rzepka.
Na domiar złego Jakubowi Wawrzyniakowi odnowiła się kontuzja mięśnia dwugłowego. Zawodnik Legii Warszawa urazu nabawił się podczas środowego treningu. W czwartek został poddany badaniu rezonansem magnetycznym w szpitalu w Lienz. Okazało się, że uraz nie jest tak poważny jak początkowo przypuszczano. - Kuba będzie miał dwudniową przerwę w treningach, ale jego występ na Euro jest niezagrożony. Pod znakiem zapytania stanął jedynie jego udział w sobotnim meczu ze Słowacją - powiedział Rząsa. Jeśli kontuzja okazałaby się jednak poważna, w kadrze Smudy pozostałby tylko jeden lewy obrońca - Sebastian Boenisch.
Wczoraj, zgodnie z planem, biało-czerwoni odbyli w Lienzu dwa treningi. Pierwszy w dużej mierze poświęcony był stałym fragmentom gry, w tym rzutom rożnym.
Piłkę w pole karne najczęściej dośrodkowywali Jakub Błaszczykowski (prawą nogą) i Adrian Mierzejewski (lewą nogą). W "szesnastce" wysocy piłkarze kilka razy dochodzili do dogodnych pozycji strzeleckich. Wszystkiemu z boku przyglądali się trenerzy, a gdy tylko biało-czerwoni robili coś źle, uwagi przekazywał im Jacek Zieliński.
Po południu kadrowicze wzięli też udział w specjalnej sesji zdjęciowej przed Euro. Dziś obędą tylko jeden trening. Po nim dostaną czas wolny. W planach jest wyjście na ryby albo przejazd kolejką górską.
- Juskowiak: Od Lewandowskiego lepszy jest tylko Falcao
- Kontuzja Jakuba Wawrzyniaka. Piłkarz zostaje na zgrupowaniu
- Szczęsny: To Wasyl jest w kadrze wodzirejem
- Błaszczykowski: Może nam zabraknąć doświadczenia
- Mierzejewski: Awans do ćwierćfinału to nie plan minimum, a obowiązek
- Wojtkowiak: Bardzo chciałbym znaleźć się w ostatecznej kadrze na Euro
Z Lienz - Paweł Kucharski / Polska The Times - Gazeta Wrocławska








