Euro 2020 - prezent dla Europy od Michela Platiniego
Kiedy w 2007 roku Michel Platini ogłosił, że Euro 2012 odbędzie się na stadionach Polski i Ukrainy, nad Wisłą zapanowała euforia. - Organizacja takiej imprezy trafia się raz w życiu, a nawet rzadziej - cieszył się między innymi legendarny bramkarz reprezentacji Kazimierza Górskiego Jan Tomaszewski.

fot. Michał Wieczorek/Ekstraklasa.net
Euro miało być dla nas okazją do rozbudowy kraju i doścignięcia zachodniej Europy pod względem infrastruktury. Nowe stadiony, dworce i lotniska oraz kilometry autostrad miały wyrosnąć w Polsce w mgnieniu oka. Wszystko dzięki Euro.
I chociaż wielu zaplanowanych inwestycji nie udało się zrealizować, nie ma wątpliwości, że biało-czerwone mistrzostwa były prawdziwym świętem futbolu. Kibice z całej Europy odwiedzający nasz kraj byli pełni podziwu dla polskiej gościnności i niechętnie wracali do siebie. Zapewniali przy tym jednak, że w najbliższym czasie wrócą, bo Polska zrobiła na nich ogromne wrażenie.
Ich obietnice mogą się spełnić, bo stajemy właśnie przed kolejną wielką szansą. Wszystko dzięki Platiniemu, który postanowił, że z okazji 60. rocznicy rozegrania pierwszych mistrzostw Europy turniej w 2020 roku odbędzie się w 13 krajach. Francuz swój pomysł przedstawił jeszcze w trakcie Euro 2012, jednak dopiero 6 grudnia podczas konferencji UEFA w Lozannie sekretarz generalny związku Gianni Infantino, przy aprobacie większości związków piłkarskich, potwierdził jego decyzję.
- To jest nasz prezent dla Europy. Mistrzostwa za osiem lat odbędą się w największych europejskich miastach. Wszystko dla rozrywki kibiców - powiedział uradowany Włoch.
- Popieram tę ideę z całego serca, bo według mnie mamy szansę, by przynajmniej jedno z naszych miast znalazło się wśród szczęśliwej trzynastki - wtóruje mu były prezes PZPN Michał Listkiewicz. Jego zdaniem atutem Polski jest Zbigniew Boniek, który ma świetną reputację w zarządzie UEFA.
Obecny prezes związku do pomysłu swojego przyjaciela z boiska podchodzi jednak z rezerwą. Według Bońka zbyt dużo kwestii pozostaje niejasnych, by emocjonować się decyzją Platiniego.
- Może być tak, że UEFA pominie na przykład organizatorów dwóch poprzednich turniejów (czyli Francję, która jest gospodarzem Euro 2016, Ukrainę i właśnie Polskę) albo określi minimalną pojemność stadionu na 65 tys. kibiców. Wtedy będziemy musieli obejść się smakiem - powiedział Zibi. Trudno jednak wyobrazić sobie mistrzostwa bez choćby jednego stadionu francuskiego, bo przecież Platini nie skrzywdziłby własnego kraju.
Trzynaście stadionów (więcej niż kiedykolwiek) będzie musiało pomieścić nie 16, ale 24 reprezentacje, gdyż od mistrzostw we Francji w 2016 właśnie tyle krajów będzie brało udział w turnieju. Platini ma pomysł, by państwa, które nie mogą pozwolić sobie na budowę tylu obiektów (na przykład Walia, Gruzja czy kraje skandynawskie) dostały chociaż po jednym stadionie.
- Zapewniam, że będzie to tylko jednorazowy przepis na turniej, bo od 2024 roku wrócimy do mistrzostw z jednym lub co najwyżej dwoma gospodarzami - powiedział Infantino, ucinając spekulacje dotyczące następnych mistrzostw. Włoch dodał również, że każdy z gospodarzy turnieju o awans powalczy w eliminacjach (obecnie organizator ma zapewniony udział w turnieju).
24 zespoły będą podzielone na sześć grup. Każda ma rozegrać mecze w dwóch miastach, w których odbędą się także spotkania 1/8 finału i ćwierćfinały. Półfinały i finał zostaną rozegrane na najważniejszych pod względem historycznym arenach. Nieoficjalnie mówi się, że finał odbędzie się na Wembley.
Z polskich obiektów największe szanse ma Stadion Narodowy w Warszawie - najbardziej komplementowany przez działaczy w trakcie Euro 2012. Jednak Gdańsk, Wrocław i Poznań również zapowiedziały zgłoszenie się do konkursu, którego wyniki poznamy na początku 2014 roku.
- Zrobię co w mojej mocy, by Polska dostała miasto na Euro 2020, ale nic nie obiecuję. Lepiej dmuchać na zimne niż potem rozpaczać - ocenił Zbigniew Boniek. Wolelibyśmy jednak, by Zibi tym razem się pomylił.
Kołecki: Wcale nie chciałem zostać prezesem. Ci, których namawiałem nie odważyli się wystartować








