menu

Euro 2016. Polscy piłkarze szykują się na Cristiano Ronaldo

27 czerwca 2016, 17:28 | Rafał Musioł i Remigiusz Półtorak z La Baule

Reprezentanci Polski w La Baule zbierają siły na czwartkowy ćwierćfinał Euro 2016 z Portugalią. W niedzielę i poniedziałek kadrowicze mieli sporo luzu, ale o rywalach wiedzą już coraz więcej

Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Kadrowicze podkreślają, że warunki, jakie mają w La Baule są lepsze niż cztery lata temu w Warszawie.
fot. Bartek Syta / Polska Press
1 / 23

Polscy kibice przeżywają we Francji chwile, które będą długo pamiętać. Mecze, jakie otworzyły biało-czerwonym drogę do ćwierćfinału z pewnością dostarczyły ich fanom wielu wrażeń, ale niedziela i poniedziałek w La Baule okazały się niezłym bonusem. Kadrowicze spędzili te dni na odpoczynku po morderczym boju ze Szwajcarią, a to oznaczało spacery po nadatlan-tyckim kurorcie, rozdawanie autografów i pozowanie do zdjęć. Specjalną niespodziankę zrobił kibicom Robert Lewandowski, który wyszedł do kibiców przed hotel „L’Hermitage”.

Biało-czerwoni przede wszystkim jednak już rozpoczęli przygotowania do czwartkowego spotkania z Portugalią w Marsylii, którego stawką będzie miejsce w czwórce najlepszych drużyn Europy.

- Portugalczycy mają zawodników z najlepszych lig świata. Oczywiście, trzeba zneutralizować Cristiano Ronaldo, który oddał na tym turnieju najwięcej strzałów, ale to jeszcze za mało - stwierdził Hubert Małowiejski, szef banku informacji polskiej reprezentacji. - Nasi rywale są w czołowej piątce statystyk oddawanych strzałów, stwarzania sobie stuprocentowych sytuacji i celnych podań. W dodatku rozegrali cztery różne mecze, w których nie przegrywali. Z Islandią ostrzeliwali bramkę przeciwników, z Austrią zabrakło im szczęścia, z Węgrami trzykrotnie dogonili wynik, a bardzo silną ofensywnie Chorwację utrzymali bez celnego strzału.

Polscy reprezentanci szykują się więc na kolejny bardzo trudny mecz.

- Gdybym miał powiedzieć, kto z Portugalczyków zrobił na mnie podczas Euro najlepsze wrażenie to wybrałbym Renato Sanchesa. Co prawda wchodzi z ławki, ale zawsze wnosi nową jakość do gry - zastanawiał się Wojciech Szczęsny.

Bramkarz Romy na boisko przeciwko Portugalczykom na pewno jednak nie wyjdzie.

- W niedzielę odbyłem pierwszą jednostkę treningową. Ból jestem w stanie już wytrzymać, ale muszę odbudować formę, więc potrzebuję jeszcze kilku dni - przyznał Szczęsny. - Szczerze mówiąc w kontekście Portugalii myślę przede wszystkim o tym, żeby... nie przeszkadzać.

Po spotkaniu ze Szwajcarią lekarz kadry Jacek Jaroszewski poinformował o urazach Arkadiusza Milika (skręcenie stawu skokowego) i Roberta Lewandowskiego (stłuczenie śródstopia).

- Nie ma żadnego zagrożenia. W czwartek wszyscy będą gotowi do gry - oświadczył wczoraj Małowiejski.

Kontuzje dwóch napastników sprawiły jednak, że z uwagą zaczęto przyglądać się Mariuszowi Stępińskiemu.

- Trenuję, robię swoje i będę gotowy do gry, jeśli tak uzna trener - potwierdził napastnik Ruchu Chorzów. - Przede wszystkim marzyłem o tym, żeby znaleźć się na tym turnieju i to marzenie się spełniło. Nawet na ławce zdobywam doświadczenie, które będzie procentowało.

Stępińskiego zapytano także, co chciałby zapożyczyć z Ronaldo. Zanim zdążył odpowiedzieć Szczęsny już mu scenicznie szepnął: - Powiedz, że fryzurę.

- Ronaldo to nie tylko fryzura. Tak na serio najbardziej podoba mi się jego pazerność na gole - odpowiedział po chwili 21-letni piłkarz.

Sam Szczęsny odniósł się natomiast do pecha, jaki go prześladuje. Na Euro 2012 w pierwszym meczu zobaczył czerwoną kartkę, a teraz doznał kontuzji, która wyeliminowała go z kolejnych występów.

- Nie będę płakał nad sobą jak to los mnie skrzywdził - komentuje tę sytuację bramkarz. - Mam kontuzję, nie gram, ale czuję, że jestem częścią drużyny, która jest na dobrej drodze, żeby coś osiągnąć. Mogłem pomóc w jednym meczu i to zrobiłem, a teraz kibicuję nam wszystkim, żebyśmy zaszli jak najdalej.

Szczęsny ma już na swoim koncie mecz z Portugalią na Stadionie Narodowym. - Właściwie pamiętam tyle, że graliśmy w Warszawie i że było 0:0.Nic więcej specjalnie we mnie nie zostało - odparł po dłuższym namyśle (mecz odbył się w lutym 2012 - przyp. red.).

Za to Hubert Małowiejski na temat Portugalczyków pamięta wszystko i podkreśla, że to zespół doskonale znany.

- Zarówno pod względem indywidualnym, bo ma przecież kilka gwiazd, w tym jedną największego formatu, jak i zespołowym. Ich reprezentacja gra od dawna na wszystkich dużych turniejach - przypomniał szef banku informacji. - Na tych mistrzostwach w drodze do ósemki wszystkiego jeszcze nie odsłonili, zwłaszcza w ofensywie. Mają jednak także słabsze strony, ale o naszych spostrzeżeniach będziemy opowiadać zawodnikom.

W czwartek w czasie meczu dojdzie wreszcie do bezpośredniego pojedynku Roberta Lewandowskiego z Cristiano Ronaldo. Media porównują tych zawodników już od początku turnieju.

- Wiele osób mówi, że Ronaldo jest we Francji w słabszej dyspozycji, ale nawet w takiej, w jakiej jest obecnie, chciałbym go mieć w swoim zespole - komplementował Portugalczyka Wojciech Szczęsny.

Biało-czerwoni nie wymieniliby go jednak na swojego kapitana.

- W ogóle nie będę robił porównań Roberta z Cristiano czy z jakimkolwiek innym zawodnikiem. Robert jest lokomotywą naszego zespołu i wykonuje dla niego pracę nie do przeszacowania - stanowczo podkreślił Adam Nawałka.

We wtorek kadrowiczów czeka już normalny rytm zajęć, a w środę wyruszą do Marsylii. Czwartkowy mecz rozpocznie się o godzinie 21.

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy