menu

Elche - Real Madryt LIVE! Czy Przemysław Tytoń zatrzyma Królewskich?

22 lutego 2015, 10:28 | Damian Orłowicz

Niedzielne spotkanie Primera Division zapowiada się bardzo ciekawie dla polskich kibiców. Przemysław Tytoń, nieźle spisujący się w ostatnim czasie w Elche, stanie naprzeciw "Królewskich".

Elche spisuje się w ostatnim czasie bardzo dobrze. Podopieczni Frana Escriby wydostali się ze strefy spadkowej i zajmują obecnie siedemnastą lokatę, z punktem straty do trzynastego miejsca. Duży w tym udział miał Przemysław Tytoń, który odzyskał miejsce w wyjściowej jedenastce. Polak był chwalony za ostatnie występy w meczach z Eibarem i Rayo Valeccano, gdzie zachował czyste konto. Dla polskiego bramkarza będzie to pierwsze spotkanie z Królewskimi, ponieważ w rundzie jesiennej bronił jego zmienik Manu Herrera.

Wobec sobotniej porażki Barcelony z Malagą, otwiera się szansa dla Realu Madryt, by odskoczyć Dumie Katalonii w tabeli Primera Division na cztery punkty. Katalończycy rozpoczęli spotkanie z Malagą od fatalnego błędu Daniego Alvesa w siódmej minucie, który wykorzystał Juanmi. Goście nie oddali prowadzenia już do końca, mimo, że przewagę optyczną i kilka sytuacji do zdobycia gola mieli podopieczni Luisa Enrique.

Real Madryt rozgrywał w środę mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów i pokonał na wyjeździe Schalke 04 Gelsenkirchen 2:0. Królewskim zwycięstwo zapewnił Cristiano Ronaldo i Marcelo. Portugalczyk przełamał swoją strzelecką niemoc, a Brazylijczyk strzelił piękną bramkę.

W mijającym tygodniu do pracy z drużyną powrócili Luka Modrić i Fabio Coentrao, ale nie znaleźli się oni w kadrze meczowej na spotkanie z Elche. Na przedmeczowej konferencji Carlo Ancelotti potwierdził, że chorwacki pomocnik będzie gotowy na El Clasico. Szansę występu w niedzielę otrzymają za to Llorente i Medran. Wykluczony z powodu kontuzji jest występ Sergio Ramosa, Sami Khediry i Jamesa Rodrígueza. Gospodarze będą musieli natomiast poradzić sobie bez Lobana i Pedro Mosquery.

Jesienią Królewscy bez problemu rozbili w Madrycie Elche 5:1, choć to goście wyszli na prowadzenie po strzale z rzutu karnego Edu Albácara. Później cztery bramki zdobył Cristiano Ronaldo, a jedną Gareth Bale i to podopieczni Carlo Ancolettiego mogli się cieszyć z trzech punktów. Ciekawiej było w poprzednim sezonie na stadionie Elche. W doliczonym czasie gry utrzymywał się wynik 1:1, a po wątpliwym karnym zwycięską bramkę zdobył CR7.


Polecamy