menu

Remis Elany Toruń z Widzewem Łódź [ZDJĘCIA Z TRYBUN I BOISKA]

1 września 2018, 17:55 | Daniel Ludwiński

Elana Toruń zremisowała 0:0 z Widzewem Łódź w meczu 8. kolejki II ligi. Oto zdjęcia z meczu i trybun - spotkanie odbyło się przy nadkomplecie publiczności.

Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski

fot.
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski
Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić. Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową. Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy. [b]Elana:[/b] Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)
fot. Grzegorz Olkowski

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 162

Rozczarowali się ci, którzy oczekiwali meczu stojącego od początku na wysokim poziomie, pełnego składnych akcji i bramek. Druga i trzecia drużyna II ligi grały jakby usztywnione rangą meczu przyjaźni, który zgromadził na trybunach komplet widzów. Strat i niecelnych dośrodkowań w pole karne było po obu stronach dużo, przez co poziom widowiska nie mógł zachwycić.

Torunianie jeszcze w pierwszej połowie mieli swoje dobre momenty. Podobać mogły się drybling Krzysztofa Wołkowicza czy uderzenie Mariusza Kryszaka, po którym piłka przefrunęła tuż nad poprzeczką bramki Widzewa. Wszystko to było jednak zbyt mało na objęcie prowadzenia. Goście również nie błyszczeli, więc do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy.

W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. I tym razem obie drużyny miały po kilka lepszy okazji, ale żadnej z nich nie można było nazwać stuprocentową.

Wynik 0:0 jest więc sprawiedliwy.

Elana: Nowak - Urbański, Felsch (ż), Kołodziejski, Górka - Kościelniak (61 Stąporski ż), Lenartowski (74 Stryjewski), Kryszak, Stefanowicz (ż), Wołkowicz - Kozłowski (88 Lenkiewicz)


Polecamy