El. MME. Dobrze zaczęli, fatalnie skończyli. Młodzi Polacy polegli w Szwecji
Polacy przegrali swój pierwszy mecz w eliminacjach do przyszłorocznych Mistrzostw Europy U-21. Podopieczni Marcina Dorny musieli uznać wyższość reprezentacji Szwecji, która pokonała nasze "Młode Orły" 3:1. Honorowe trafienie dla naszej reprezentacji było dziełem Kacpra Przybyłko.
fot. Sylwester Wojtas
Mistrzostwa Europy U21 2015. Polska grupa, tabela, turniej główny w Czechach
Do Malmoe reprezentacja Polski U-21 pojechała osłabiona brakiem Arkadiusza Milika, Pawła Wszołka i Piotra Zielińskiego. Pierwszy jest kontuzjowany, a pozostała dwójka została powołana przez trenera Fornalika na spotkanie z Czarnogórą. Wydaje się, że najbardziej brakowało Milka, który w poprzednim meczu z Turcją dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Nasi rywale również nie mogli desygnować do gry pełnego składu. Zabrakło m.in. Oscara Hiljemark’a z PSV Eindhoven, który jest kontuzjowany.
Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęło się dla naszej reprezentacji. Już w 2 minucie mogliśmy objąć prowadzenie, ale strzał głową Przybyłko minimalnie minął bramkę Carlgren’a. Chwilę później kolejną okazję miał piłkarz Koeln, ale i tym razem jego próba nie trafiła w światło bramki. W 10. minucie spotkania po dośrodkowaniu z lewej strony, przed trzecią dobrą okazją stanął Przybyłko. Tym razem napastnik nie pomylił się i jego precyzyjny strzał głową dał prowadzenie biało-czerwonym. Podrażnieni gospodarze nie dali nacieszyć się prowadzeniem Polakom i już 5 minut później wyrównali stan rywalizacji. Bramkę na 1:1 strzelił Thern, który strzałem zza pola karnego nie dał szans Szumskiemu.
Od tego momentu Polacy przestali grać, a Szwedzi zyskiwali coraz większą przewagę. Potwierdzili ją już w 21. minucie, kiedy to Hrgota wykorzystał fatalną postawę Polaków w defensywie i pięknym strzałem po długim rogu wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
Druga bramka nie otrząsnęła naszych piłkarzy, w piłkę dalej grali tylko "Wikingowie". Tuż przed końcem pierwszej połowy podopieczni Ericson’a mogli podwyższyć wynik spotkania, ale strzał Ishak’a z 30 metrów zatrzymał się, na całe szczęście, na słupku bramki Szumskiego.
Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się, czego efektem była trzecia bramka dla Szwedów. W 57. minucie niepotrzebną stratę Żyry na bramkę zamienił Ishak. Całą akcję próbował ratować jeszcze Janicki, ale jego ofiarna interwencja nie pomogła i przegrywaliśmy w Malmoe już 1:3. W 64. minucie mieliśmy realną szansę na bramkę kontaktową, ale strzał Pawłowskiego, który przy okazji minął dwóch rywali, został zablokowany.
Im bliżej końca tym lepiej Szwedzi bronili dostępu do swojej bramki. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Polacy przegrali swój pierwszy mecz w eliminacjach, czym skomplikowali sobie sytuację w grupie. Mimo wszystko gospodarze byli zespołem lepszym, a przede wszystkim skuteczniejszym. Po trzech meczach piłkarze znad Wisły mają sześć punktów. Dla Szwedów było to pierwsze spotkanie w tych eliminacjach i od razu zanotowali na swoim koncie komplet punktów.
Przypomnę, że awans do fazy play off wywalczą triumfatorzy dziesięciu grup, a także cztery drużyny z największą liczbą punktów z drugich miejsc. Te 14 zespołów utworzy siedem par, a ich zwycięzcy (plus gospodarz) zagrają w turnieju finałowym MME.