menu

Zdzisław Kapka odchodzi z Reymonta. To prawdziwy koniec Wisły Cupiała

4 października 2016, 08:55 | Bartosz Karcz

Zdzisław Kapka przez ostatnie niemal 30 lat odpowiadał - z przerwami - za politykę transferową „Białej Gwiazdy”. Od 1997 roku, gdy klub przejęła Tele-Fonika, był najbardziej zaufanym człowiekiem Bogusława Cupiała. Nowi właściciele nie chcieli go w klubie.

Zdzisław Kapka do Wisły trafił w 1968 r. Najpierw grał w jej barwach, później pełnił różne role w klubie
Zdzisław Kapka do Wisły trafił w 1968 r. Najpierw grał w jej barwach, później pełnił różne role w klubie
fot. Fot. Andrzej Banaś

W piątek dyrektor sportowy Wisły Kraków Zdzisław Kapka otrzymał wypowiedzenie. Przy ul. Reymonta podjęto decyzję o rozstaniu z człowiekiem, który z „Białą Gwiazdą” związany jest blisko 50 lat, od 1968 roku. Lista funkcji, jakie dziś 61-letni Zdzisław Kapka pełnił w Wiśle jest bardzo długa. Począwszy od świetnego piłkarza, króla strzelców z 1974 roku, poprzez kierownika drużyny, trenera, skauta, dyrektora sportowego, a na stanowisku prezesa kończąc.

Rozstanie z Kapką trwało kilka minut. Dyrektor sportowy dostał wypowiedzenie, miał usłyszeć , że klub planuje się oszczędności i stąd taka decyzja. Sam komentować sprawy nie chce. Prosiliśmy go o to przed meczem Wisły w Płocku. Ponowiliśmy naszą prośbę wczoraj. Odmówił komentarza.

Obszernie swoich decyzji nie chcą komentować również w klubie. Prezes Marzena Sarapata, na pytanie o powody zwolnienia Kapki, odpowiada dyplomatycznie: - Decyzje o zmianach personalnych to decyzje podejmowane wewnątrz spółki, ukierunkowane na jak najlepsze jej funkcjonowanie. Nie przewidujemy jednak szczegółowego uzasadniania tego typu decyzji na łamach mediów.

Gdy dopytujemy, czy w Wiśle mają już gotowego kandydata, który mógłby zastąpić Kapkę na stanowisku dyrektora sportowego, prezes dopowiada: - Pan dyrektor Kapka ma trzymiesięczny okres wypowiedzenia, na komunikowanie szczegółów, dotyczących nowego sposobu funkcjonowania pionu sportowego jest jeszcze za wcześnie. Pion ten, składający się także z kilku innych pracowników, funkcjonuje jednak bez zakłóceń.

Marzena Sarapata wspomina o trzymiesięcznym okresie wypowiedzenia, ale nie dodaje, że Kapka w tym czasie pracować nie będzie. Ma on bowiem zaległy urlop do wykorzystania.

Pozostaje otwarte pytanie, jaki był prawdziwy powód zwolnienia Kapki, bo powołanie się na oszczędności trudno uznać za do końca wiarygodne. W końcu klub, grający w ekstraklasie, jeśli chce uchodzić za poważny, musi mieć dyrektora sportowego. Pytanie o powody zwolnienia jest tym bardziej zasadne, że z naszych informacji wynika, że w chwili, gdy finalizowano z Tele-Foniką rozmowy w sprawie przejęcia przez Towarzystwo Sportowe Wisła piłkarskiej spółki, Bogusław Cupiał miał uzyskać zapewnienie pozostania Kapki w klubie. O tym, że ten ostatni miał pracować, świadczy m.in. fakt, że zaraz po przejęciu klubu przez TS, został odwołany z urlopu, żeby - jak to wtedy ujął obecny wiceprezes Wisły SA Robert Szymański - pojechać porozmawiać z zawodnikami i trenerami.

- Tego, że Kapka ma zostać w klubie nie zapisano w umowie, a jak widać prośba Cupiała przestała być respektowana - mówi nam osoba doskonale poinformowana w wiślackich realiach.

Na pytanie o powód zwolnienia Kapki, nasz informator dodaje: - Kapka został zwolniony, bo takie były naciski ze strony kibiców, a wiadomo, że to środowisko ma teraz duże wpływy w klubie. Wiązało się to z „hejtem”, który na niego spadał od dawna. A wszyscy, którzy znają Zdziska, wiedzą że on nie będzie chodził po gazetach i się bronił, nawet jeśli często przypisywano mu grzechy, których nie popełnił.

W tym miejscu dochodzimy do sedna sprawy. Zdzisław Kapka jako człowiek odpowiedzialny w Wiśle za transfery już w czasach przed Tele-Foniką, a przez długie lata jako najbliższy współpracownik Bogusława Cupiała, budził kontrowersje. Największe wiązały się z okresem jego współpracy ze szwajcarską firmą menedżerską, powiązaną z Adamem Mandziarą, która to firma miała ochotę na przejęcie Wisły od Tele-Foniki, a gdy do tego nie doszło, przysłała faktury na kwotę około miliona euro za usługi menedżerskie. Kapce zarzucano, że działał wtedy na szkodę klubu. Wewnętrzny audyt tych zarzutów jednak nie potwierdził, a fakt, że Bogusław Cupiał do momentu sprzedaży Wisły największym zaufaniem obdarzał właśnie Kapkę, też jest wymowny.

Zdzisław Kapka w okresie Tele-Foniki przy ul. Reymonta z klubu odszedł tylko raz. Pod koniec 2006 roku klub ogłosił, że zakończył z nim definitywnie współpracę. Pracował później w ŁKS-ie Łódź, KSZO Ostrowiec Św., a starał się również o stanowisko prezesa Zagłębia Lubin. W marcu 2010 roku okazało się, że słowo „definitywnie” było tylko na papierze, bo Kapka wrócił do Wisły.

- Śmieszą mnie opinie, które ze Zdzisława Kapkę robią „żelaznego wilka” - mówi Janusz Basałaj, prezes Wisły Kraków w połowie pierwszej dekady XXI wieku. - Powtarzałem wielu dyrektorom sportowym, że mogliby się uczyć od Zdziska, jak pracować w tej roli. To jest człowiek lojalny, oddany klubowi, a przy tym bardzo sumienny w swojej pracy. Transfery traktował jak misję, przygotowywał je bardzo starannie. Ma kontakty, świetnie zna się na piłce, a jego notesu z telefonami mogłoby mu pozazdrościć większość dyrektorów sportowych. Przez te wszystkie lata swojej pracy dla Wisły, Zdzisław Kapka na pewno jej nie zaszkodził, a sprowadzając wielu bardzo dobrych piłkarzy, bardzo jej pomógł.

Kapka na razie zatem z Wisły odchodzi. Zaznaczamy „na razie”, bo wcześniej do niej już wracał i nie można wykluczyć, że teraz będzie podobnie. Były okresy, gdy w klubie miał do powiedzenia bardzo dużo, były takie, gdy miał mniej. Potrafił jednak zawsze zręcznie odnajdywać się w wiślackich realiach. Często to on decydował o zmianach trenerów, czy potrafił przekonywać Bogusława Cupiała do zmiany koncepcji. Na rynku transferowym też poruszał się pewnie, a mimo kiepskiej kondycji finansowej klubu w ostatnich latach, potrafił finalizować transfery takich zawodników, jak choćby Krzysztof Mączyński czy Zdenek Ondrasek.

Najważniejsze transfery Kapki


1997/98 - Radosław Kałużny (Zagłębie Lubin), Grzegorz Kaliciak (Sint-Truidense), Ryszard Czerwiec (Guingamp), Krzysztof Bukalski (Genk), Grzegorz Niciński (Pogoń Szczecin).

1998/99 - Tomasz Frankowski (FC Martigues), Olgierd Moskalewicz (Pogoń Szczecin).

1999/2000 - Kamil Kosowski (Górnik Zabrze), Maciej Żurawski (Lech Poznań), Arkadiusz Głowacki (Lech Poznań), Kazimierz Moskal (Hutnik Kraków).

2000/2001 - Marcin Baszczyński (Ruch Chorzów), Maciej Szczęsny (Polonia Warszawa), Mirosław Szymkowiak (Widzew Łódź).

2001/2002 - Mauro Cantoro (Ascoli Calcio), Kalu Uche (Espanyol Barcelona).

2002/2003 - Maciej Stolarczyk (Pogoń Sz.), Marcin Kuźba (St. Etienne).

2003/2004 - Radosław Majdan (Ashdod), Tomasz Kłos (FC Koeln), Nikola Mijailović (Żeleznik Belgrad).

2004/2005 - Marek Zieńczuk (Amica Wronki), Radosław Sobolewski (Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp.).

2005/2006 - Dariusz Dudka (Amica Wronki).

2010/2011 - Gordan Bunoza (NK Karlovac), Osman Chavez (CD Platense), Cezary Wilk (Korona Kielce).

2013/2014 - Ostoja Stjepanović (FK Vardar), Wilde-Donald Guerrier (America de Cayes), Paweł Brożek (Recreativo de Huelva), Semir Stilić (Gaziantepspor).

2014/2015 - Maciej Sadlok (Ruch Chorzów), Richard Guzmics (Szombathelyi), Boban Jović (Olimpija Lublana).

2015/2016 - Krzysztof Mączyński (Guizhou Renhe).

Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce