Zagłębie - Podbeskidzie LIVE! Pierwszy mecz "Miedziowych" po powrocie do elity
Po rocznej przerwie Ekstraklasa wraca do Lubina. W sobotnim meczu Zagłębie zmierzy się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Kibice obu klubów czekają z niecierpliwością na pierwszy występ swoich ulubieńców w nowym sezonie.
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news
Zagłębie Lubin jest drużyną dość utytułowaną. Klub ma na swoim koncie takie sukcesy jak dwukrotne wygranie najwyższej klasy rozrywkowej w sezonach 1990/1991 i 2006/2007, zdobycie Superpucharu 2007/2008 i udział w finale Pucharu Polski w 2014 roku. Drużyna miedziowych ponownie zagra w Ekstraklasie po wygraniu I ligi. Ostatni rok był dla tego klubu bardzo dobry. Piłkarze z Lubina wygrali 23 z 34 meczów, osiem razy zremisowali z przeciwnikami i przegrali tylko trzy potyczki. Co warte uwagi, w 21 meczach drużyna nie straciła bramki. Miedziowi w roku 2015 nie przegrali jeszcze w lidze. Klub z Lubina nie był królem letniego okienka transferowego, ponieważ obecna polityka drużyny zakłada, że przede wszystkim do zespołu będą dołączać młodzi piłkarze z Akademii drużyny. Skład jest więc podobny do tego z I ligi. Do Lubina sprowadzono trzech nowych piłkarzy, a sześciu pożegnało się z drużyną.
Inaczej sytuacja ma się w Podbeskidziu. W klubie z Bielska-Białej nastąpiła prawdziwa rewolucja kadrowa. Skład został znacznie odmłodzony. Z drużyny odeszło 14 zawodników, a zamiast nich do kadry pierwszego zespołu dołączono m.in. piłkarzy grających do tej pory w rezerwach. Kibice boją się zwłaszcza o linię defensywną Podbeskidzia. Poważnej kontuzji doznał najpewniejszy w zeszłym sezonie obrońca Górali, Bartłomiej Konieczny. Środkowy obrońca wypadnie z gry prawdopodobnie na całą rundę jesienną. W tej sytuacji zostaje tylko trzech zawodników, którzy mogą grać na tej pozycji: Gracjan Horoszkiewicz, Kristian Kolcak i Krystian Nowak. Równie słabo jest obsadzona prawa obrona na której może wystąpić Mateusz Możdżeń, Bartosz Jaroch, a w ostateczności również kapitan zespołu, Marek Sokołowski.
Cele obu zespołów są dość podobne. Zarówno Zagłębie, jak i Podbeskidzie chcą spokojnie utrzymać się w lidze. W Bielsku-Białej piłkarze i prezes oficjalnie stwierdzili, że zadaniem klubu jest awans do grupy mistrzowskiej. W Lubinie natomiast przed zawodnikami nie jest postawiony taki cel. Miedziowi mogą jednak powalczyć o pierwszą ósemkę i tym samym osiągnąć wynik powyżej oczekiwań klubu.
Oba zespoły mierzyły się ze sobą dziewięć razy. Ostatni mecz, rozegrany w Bielsku-Białej, wygrali 2:0 gospodarze, którzy mają lepszy bilans meczowy niż Zagłębie. Górale wygrali cztery potyczki, przegrali dwie, a trzy razy w rywalizacji tych drużyn padł remis. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę mecze zagrane w Lubinie, to Zagłębie ma lepszy bilans. Miedziowi przegrali u siebie tylko raz.
Na osiągniecie dobrego wyniku przez gospodarzy wskazuje również statystyka pojedynków między trenerami obu ekip. Piotr Stokowiec mierzył się z Dariuszem Kubickim dwa razy. Jeden mecz wygrał, a jeden zremisował.