menu

Zagłębie - Korona LIVE! Beniaminek "ugości" kielczan?

25 lipca 2015, 08:02 | Damian Wiśniewski

Kontynuujemy rozpoczętą wczoraj drugą kolejkę Ekstraklasy. W pierwszym rozgrywanym dzisiaj spotkaniu Zagłębie Lubin podejmie przed własną publicznością Koronę Kielce. Czy stać go na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie?

Zagłębie Lubin podejmie Koronę Kielce
Zagłębie Lubin podejmie Koronę Kielce
fot. Piotr Krzyżanowski / Polska Press Grupa

W pierwszej kolejce kielczanie wykorzystali rotację trenera Probierza i po emocjonującym starciu pokonali przed własną publicznością Jagiellonię, 3:2. Gola na wagę triumfu w 90. minucie gry zdobył Kamil Sylwestrzak, a dzięki temu Marcin Brosz zaliczył bardzo dobry debiut w nowym zespole. Teraz stoi przed nim jednak trudniejsze zadanie – trzeba wygrać z Zagłębiem Lubin na jego stadionie, co złocisto-krwistym nie udało się jeszcze nigdy w historii. Nawet w dwa sezonu temu, kiedy miedziowi spadali z ligi, u siebie potrafili wygrać z Koroną 2:0.

- W piłce nigdy nie patrzy się wstecz. Liczy się tylko dzisiaj i następny mecz. Liczby są ważne dla dziennikarzy, ale nie wpływają na formę. Statystyki są po to, żeby je zmieniać – mówił przed tym meczem szkoleniowiec drużyny ze Świętokrzyskiego (za korona-kielce.pl).

Zagłębie w pierwszym meczu po powrocie do Ekstraklasy mierzyło się z Podbeskidziem Bielsko Biała. Podopieczni Piotra Stokowca od drugiej minuty przegrywali 0:1 po golu Roberta Demjana, ale w 85. minucie z rzutu karnego wyrównał Michal Papadopulos. Podział punktów dla gospodarzy jest nie najgorszym otwarciem sezonu, ale teraz mają nadzieję na coś więcej. Tym bardziej, że Korona wciąż nie jest jeszcze poskładana po letnich zawirowaniach personalnych i finansowych.

- Nie jestem zadowolony z naszej postawy, bo wiem, że potrafimy grać lepiej. Stosunkowo słabą postawę na boisku w wykonaniu mojej drużyny mogła spowodować trema, światła kamer… Moi zawodnicy potrafią lepiej utrzymywać się przy piłce, a dziś przydarzały się nam proste, techniczne błędy – tak po ostatnim meczu lubinian mówił ich szkoleniowiec.

Dla Korony ważna informacją niewątpliwie jest to, że wraca do niej dwóch kontuzjowanych zawodników. Z Zagłębiem zagrać będzie mógł Radek Dejmek, który zapewne dołączy do Piotra Malarczyka na środku obrony, a także Przemysław Trytko. Ten drugi pewnie miałby pewne miejsce w wyjściowej jedenastce, ale po tym, jak Michał Przybyła dwukrotnie pokonał w ostatniej kolejce bramkarza Jagiellonii, to można się spodziewać, że trener Brosz znów na niego postawi. Nie można oczywiście wykluczyć, że obaj wybiegną w pierwszym składzie.

Zagłębie podchodzi do tego meczu praktycznie bez żadnych kłopotów kadrowych i pewnie Piotr Stokowiec wystawi najsilniejszy skład. Kielczanie nie mogą więc liczyć na podobną taryfę ulgową, jak ostatnio, ale wynik lubinian we wtorkowym sparingu z Dolcanem Ząbki daje dużo do myślenia. Zespół występujący w I Lidze wygrał aż 5:2, choć żaden z zawodników z pierwszego składu meczu z Podbeskidziem, w tym towarzyskim starciu nie zagrał.

Korona jeszcze nigdy nie wygrała w Lubinie, ale to nie znaczy, że mecze tych dwóch drużyn na Dolnym Śląsku nie były emocjonujące. Często padało dużo goli, a spotkania niekiedy kończyły się rezultatami 2:2 lub 3:3. A jak będzie teraz? Początek meczu o godzinie 18., arbitrem głównym będzie Paweł Gil.

Więcej o 2. KOLEJCE EKSTRAKLASY


Polecamy