Udaremniono kradzież flagi na meczu Legia - Sparta
Nieprzyjemne obrazki podczas pierwszej połowy meczu Legia Warszawa - Sparta Praga w Lidze Konferencji. Ktoś chciał ukraść flagę gościom z Czech. Tę próbę w ostatniej chwili udaremnili stewardzi, którzy wyprowadzili sprawcę ze stadionu.

fot.
Legia - Sparta: Próba kradzieży flagi
Czwartkowy mecz przy Łazienkowskiej śledziło około 17 tys. kibiców w tym sam prezydent RP, Karol Nawrocki. Po jego prawej stronie, patrząc z perspektywy legijnej loży prezesa Dariusza Mioduskiego, zlokalizowany był sektor fanatyków Sparty. Do Polski dotarli głównie wynajętymi autokarami. Miało być ich około 1700.
W pewnym momencie, gdy gra toczyła się na boisku, jeden z mężczyzn posiadających identyfikator pobiegł w okolice sektora gości. Tam zerwał z ogrodzenia jedną z flag. I ruszył w ucieczkę.
Reakcja kilku stewardów zapobiegła tej kradzieży. Flaga została zwrócona właścicielom. A sprawca zamieszania prawdopodobnie przekazany policji. Jego dalszy los nie jest znany.
Jak zachowała się Żyleta? Skandowała hasło: "Zostaw kibica".
Co na to wszystko przepisy karne? W ustawie dot. imprezy masowej czytamy:
Art. 60. 1. Kto w czasie trwania masowej imprezy sportowej, w tym meczu piłki nożnej, wdziera się na teren, na którym rozgrywane są zawody sportowe, albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie nie mniejszej niż 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.








