Treningowe problemy Widzewa
Piłkarze łódzkiego Widzewa niczego ostatnio nienawidzą bardziej niż zimy. Utrzymująca się śnieżna aura utrudnia im optymalne przygotowanie do meczów ligowych.
fot. Paweł Łacheta
W normalnych warunkach widzewiacy trenują na trawiastej nawierzchni przy Alei Piłsudskiego, ale nie jest ona podgrzewana, w związku czym nie ma możliwości uchronienia od padającego śniegu, co z kolei doprowadza ją do stanu nieużywalności. Jakakolwiek próba podjęcia pracy wiązałaby się z dużym ryzykiem kontuzji. Jedynym miejscem, gdzie łodzianie mogliby trenować jest płyta stadionu. Ta z kolei musi znajdować się w dobrym stanie na spotkanie ligowe, w związku z czym użytkowanie ograniczono do minimum.
Widzew nie ma więc gdzie przygotowywać się do meczu w warunkach optymalnych. Od początku tygodnia pracuje albo w hali Anilany lub na sztucznej murawie przy ul. Kosynierów Gdyńskich w dzielnicy Chojny.
W całym nieszczęściu pozytywem pozostaje sytuacja kadrowa. Na dzień dzisiejszy zdolni do gry są wszyscy zawodnicy. Jedynie Hachem Abbes trenował na mniejszych obrotach, ale nic nie wskazuje na to, by opuścił poniedziałkowe spotkanie z warszawską Polonią.