menu

Ruch Chorzów - Legia Warszawa LIVE! Wicemistrzowie przerwą serię bez zwycięstwa?

20 września 2015, 10:02 | Kaja Krasnodębska

Przed polskimi kibicami niedziela pełna szlagierów. Najpierw wyczekiwany od dawna mecz przy Cichej. Na to spotkanie fani "Niebieskich" wykupili wszystkie bilety. Do Chorzowa przyjeżdża bowiem Legia Warszawa. W tym roku, poza długą tradycją starć tych zespołów emocje podwyższa dodatkowo fakt iż przed pierwszym gwizdkiem obie drużyny dzieli jedynie jeden punkt w tabeli. Jak układ w tabeli będzie prezentował się wieczorem?

Ruch Chorzów zagra z Legią Warszawa
Ruch Chorzów zagra z Legią Warszawa
fot. Polska Press/Ekstraklasa.net

Po ośmiu kolejkach wyższą pozycję zajmują gospodarze dzisiejszego starcia. Jest to w pewnym sensie niespodzianka, gdyż po odejściu Filipa Starzyńskiego czy Grzegorza Kuświka, "Niebiescy" skazywani byli na wegetację w dole tabeli. Jak na razie mroczne przepowiednie się nie sprawdzają. Oczywiście Ruch ma za sobą kilka słabszych występów, ale jak na razie zgromadzone oczka pozwalają chorzowianom na zajmowanie "okolic" podium. Podopieczni Waldemara Fornalika ostatnio grają raczej w kratkę. W ciągu czterech ostatnich meczów zdobyli 6 oczek. Dwukrotnie zwyciężyli by także dwa razy ulec rywalom. Każde świętowanie zwycięstwa na własnym stadionie poprzedzała porażka na wyjeździe. Dzisiaj chorzowianie mają okazję przerwać swoistą serię przegranych w co drugim spotkaniu. Zwłaszcza, że grają u siebie, gdzie poza premierową porażką z Górnikiem Łęczna, pozostają niepokonani.

Serią można już nazwać także ostatnie wyniki legionistów. Serią bez zwycięstwa… Warszawianie nie zdołali bowiem zdobyć pełnej puli punktów od pięciu kolejek. Ostatnio zwyciężyli 2 sierpnia z Górnikiem Łęczna. Od tej pory zanotowali trzy remisy i dwie porażki. Nie oszukujmy się, jak na drużynę, której ambicją jest mistrzostwo Polski, nie jest to porywający rezultat. Dodatkowo nastroje w szatni Wojskowych pogarsza czwartkowy blamaż w Danii. Porażka z najsłabszą drużyną w grupie FC Midtjylland nie nastraja pozytywnie przed starciami z mocniejszym Napoli oraz Club Brugge. Z obecną formą bardzo ciężko będzie powtórzyć zeszłoroczne sukcesy. A tylko one podziałałyby kojąco na zszargane nerwy kibiców. Ci zdecydowanie mają już dosyć. Są zmęczeni fatalnymi występami swoich ulubieńców i mało wiarygodnym tłumaczeniem Henninga Berga. Również pozycja norweskiego szkoleniowca jest zagrożona. Na trenerskim stołku właściwie trzyma go już tylko wysoka suma, którą może zainkasować za zerwanie umowy ze strony klubu. Kolejne rozczarowania mogą jednak sprawić iż włodarze Legii postanowią posłuchać kibiców i wyjąć z kieszeni zaskórniaki, by jak najszybciej pozbyć się swojego trenera. Czy zdarzy się to już po dzisiejszym meczu? Aby być spokojnym o posadę Henning Berg musi po prostu zwyciężyć.

Nie będzie to łatwe zadanie. I to nie tylko ze względu na moce rywala. Legioniści ponownie będą musieli poradzić sobie bez kontuzjowanych Ivicy Vrdoljaka, Tomasza Jodłowca, Michała Żyry, Michała Pazdana oraz Michała Masłowskiego. Poza ostatnim z nich, wszyscy to praktycznie podstawowi zawodnicy Wojskowych. Jakby tego było mało pod sporym znakiem zapytania stoi także występ Ondreja Dudy. Słowak nie zagrał w czwartkowym starciu Ligi Europy. Kto wystąpi od pierwszej minuty w Chorzowie? Biorąc pod uwagę nieprzewidywalność Henninga Berga, to naprawdę ciężkie pytanie. Wszystko zależy od tego czy norweski trener w obawie przed utratą posady zadecyduje się rzucić do boju swe najpotężniejsze armaty.

W Ruchu po wygranych z Górnikiem Zabrze derbach apetyty wyraźnie wzrosły. Po tamtym spotkaniu "Niebiescy" zgodnie twierdzili, że nie był to najlepszy mecz w ich wykonaniu. Ale zwycięski, co najważniejsze. Czy po dzisiejszym spotkaniu również będą mogli cieszyć się z trzech punktów? W wykonaniu tej misji drużynie na pewno nie pomogą kontuzjowani Michał Helik oraz Michał Efir, a także wciąż pauzujący za kartki Rołand Gigołajew. W meczu z Górnikiem "Niebiescy" poradzili sobie jednak bez nich. Jak będzie tym razem?

Nadchodzące spotkanie będzie już 168. starciem między tymi zespołami. Ruch jest bowiem klubem, z którym Wojskowi mierzyli się w swojej historii najczęściej. Po raz pierwszy stanęli naprzeciw "Niebieskich" w 1927 roku. Wtedy zwycięstwo odnieśli dzisiejsi gospodarze. W ogólnym rozrachunku częściej triumfowali jednak legioniści. Jak dotąd 68 razy zgarniali w meczach z chorzowianami komplet punktów, ulegając im 52-krotnie.

Ten mecz jest nie tylko szczególny dla kibiców, ale również dla piłkarzy. Trykoty Ruchu przywdziewa w aktualnym sezonie aż sześciu byłych graczy Legii, w tym aż trzech jej wychowanków. Są to Michał Efir, Mateusz Cichocki oraz Kamil Mazek. Barw Legii długo bronił również Łukasz Surma. To tam doświadczony pomocnik przeżywał chyba najlepsze chwile w swojej karierze. Mniej ciepłe uczucia z Warszawą wiąże natomiast Wojciech Skaba, który podobnie zresztą jak w Chorzowie, tamtejsze mecze oglądał głównie z ławki rezerwowych. Ostatnim z byłych legionistów jest Maciej Iwański. Czy wspomnienia z czasów gry w stolicy wpłyną na jego boiskowa postawę?

Wśród podopiecznych Henninga Berga możemy natomiast znaleźć Arkadiusza Piecha. On najlepsze momenty przeżywał właśnie przy Cichej. To właśnie występami i co najważniejsze golami strzelonymi tutaj sprawił, że jego nazwisko przestało być anonimowe dla przeciętnego kibica. Czy dzisiaj dostanie szansę na pogrążenie byłej drużyny? Wszystko zależy od norweskiego szkoleniowca. Serdecznie zapraszamy na relację LIVE z meczu Ruch - Legia do Ekstraklasa.net.

Więcej o 9. KOLEJCE EKSTRAKLASY


Polecamy