Pogoń - Lech LIVE! "Kolejorz" będzie kontynuował wspinaczkę w górę tabeli?
Pojedynek przedostatniej drużyny tabeli z zajmującą obecnie szóstą pozycję, nie brzmi dobrze. Nie mówiąc już o tym, że oczywistym faworytem powinien być ten drugi zespół. Ekstraklasa rządzi się jednak innymi prawami. W kontekście niedawnego końca serii Pogoni bez porażki i powolnego odbijania się od dna przez Lecha Poznań ciężko wskazać faworyta. A może znów będzie, tak często w tym sezonie osiągany przez "Portowców", remis?
fot. GRZEGORZ DEMBIŃSKI/POLSKA PRESS
W inaugurującym sezon meczu, pomiędzy oboma drużynami, nikt jeszcze nie spodziewał się, jak później ułożą się ich pozycje w tabeli. Lech Poznań dopiero co pokonał wtedy Legię w Pucharze Polski i FK Sarajevo w eliminacjach do Ligi Mistrzów, a od Pogoni nikt nie oczekiwał cudów. Kompletnie się nie spodziewaliśmy, że porażka „Kolejorza” 2:1 nie była wypadkiem przy pracy i mistrzowie Polski zaraz zakopią się na dnie tabeli, a dla szczecinian stanie się początkiem dwunastomeczowej (!) serii bez porażki.
W obecnym punkcie sezonu Lech zaczął wreszcie odbijać się od dna, w czym pomogła niedawna zmiana trenera. Macieja Skorżę zastąpił Jan Urban, a pod jego wodzą Lech na razie w Ekstraklasie nie przegrał, chociaż go wiosennej formy jeszcze mu daleko.
Nawet ta poprawa wyników nie przyniosła na razie znacznej zmiany pozycji w tabeli, bo mistrzowie Polski zajmują w niej przedostatnie miejsce. Dla klubu z takimi aspiracjami dostanie się do pierwszej ósemki jest teraz celem nadrzędnym, co - przy podziale punktów - pozwoli Poznaniakom marzyć jeszcze o europejskich pucharach. Dlatego Lechici desperacko potrzebują punktów.
Pogoń Szczecin długo utrzymywała drugie miejsce w lidze, głównie dzięki temu, że nie przegrywała meczów. Zbyt rzadko jednak potrafiła wygrać, aby móc nawiązać walkę z Piastem, dlatego też ciągle bliżej było jej do niższych miejsc. Kluczem sukcesu była szczelna defensywa, gorzej szło w ataku.
Ta defensywa jednak została ostatnio brutalnie skruszona przez zawodników Cracovii, którzy potrafili w meczu z „Portowcami” strzelić cztery bramki. W ostatniej kolejce przyszła kolejna porażka - z Legią Warszawa, a w efekcie Pogoń spadła na czwarte miejsce, a jeśli przegra również dzisiaj będzie już szósta. To pokazuje jak krucha była przewaga drużyny ze Szczecina i jak niewiele dała im ta niesamowita seria bez porażki. Piłka nożna promuje głównie zwycięstwa.
O czym najlepiej zresztą wie Lech Poznań, bo każdy remis tak naprawdę oddala ich teraz od czołowej ósemki. Pogoń na pewno jednak łatwym przeciwnikiem nie będzie i nie zmienia tego wysoka porażka z Cracovią, czy ta z Legią. „Portowcy” marzą o pucharach, a zbliżać się ku nim będą tylko zdobywając punkty.